Ja pierdole, co tu się odkurwiło xD
Poszliśmy sobie we dwóch knightów, 40 i 33 lvle, na cypel koło stoczni w Veno, gdzie wenezuelce miały obozik treningowy, Nota Dort 38ek, Amazona 38rp, jakiś 15 knight i dwóch 20 sorków. Szybko odpalają yellowki, więc młotkujemy tych 38, uprzednio budując im klatkę z parceli. Obaj padają, tamte 20 sorki dają loga, i zostaje 15 knight, który walczy chyba z taskerem, bo coś nim miota po klatce jak zarazą w Indiach. Skonsternowani obserwujemy, jak gość co chwilę sam się wpierdala w fire fielda i w końcu ginie. Za chwilę wraca ta Amazona i mnie atakuje na yellowkę od razu, no to młotkujemy ją i okazuje się, że przyszła się mścić mając tylko worek z 300 boltami. W międzyczasie wraca ten 15 knight, który chyba dalej walczy z taskerem, a może z własnym niedojebaniem, bo pushujemy go jakieś 30 kratek na drzwi, blokując mu drogę potami, żeby go zabić na fire fieldzie. Chłop cudem wymyka się z wahadełka i w panice spierdala od niego jak najdalej, kończy się palić na 5hp, więc blokujemy go na chwilę przy bagnie, rzucamy fire fielda na trawie 10 kratek dalej i trashujemy go kamykami i gpkami. Puszczamy go, a ten dalej spanikowany ucieka od morderczych drzwi, żeby wpierdolić się w tego zasypanego na jego oczach fielda i zginąć xD
Po chwili kolejny raz wraca Amazona, podhacza nas z poison arrowów, i tym razem jest z nią tamten 38 eki i jakaś Fyra 50 rp z rsem. Amazona zostaje zamłotkowana trzeci raz, po czym lurujemy pozostałą dwójkę do Carlin. Lecą za nami na hotel, gdzie za chwilę dołącza do nich Pally Ponke 60rp, Castro 47ms, Newiz 45ek, Grolan Spectrum 39 rp, znów Amazona i jeszcze ze 2-3 wrogie noob chary. Łącznie już jakieś 10 typa. Gaszą Profesorka na ueka i robi się groźnie xD ale powijam jego itemy, więc zaraz wraca i szarpiemy się dalej, bo dołącza do nas Apdostrator. Wszyscy się wpierdalają ostro na hotel, gdzie po dłuższej szamotaninie 45 ek pada na uhtrapie + kolejny raz Amazona. Typy wychodzą i gatherują się dalej pod hotelem, więc po nich wybiegamy i się ganiamy po całym Carlin. Prawie pada jakiś knight, którego pushujemy cały czas na skosy, gdy pozostali próbują go uhać xD
Ogólnie wastują nas w chuj na otwartym, ale powoli tracą rezon, a my podajemy sobie uhy noobem z domu i nie odpuszczamy. Oponenci robią jeszcze jedno podejście pod hotel, co kończy się dedem 38 eka poprzez skakanie i uhtrapowanie go na drabince. Znów wychodzimy z hotelu i na dole ukurwiamy Amazonę xD Wenezuelce zaczynają się już całkiem wycofywać, a my łapiemy jeszcze tego 47 msa na fontannie i pushujemy go za szmaty na hotel, pomimo asysty wrogich noob charów i reszty przyciwników xD Chłop wchodzi na samą górę na hur upa, gdzie próbuje się ze mną szarpać 1v1 i kończy swój żywot po morderczym exori, wciąż mając uhy xD
Od razu wybiegamy podhaczać kolejnych i wszyscy się rozbiegają w różnych kierunkach, jeden skacze w kanały, 60 rp spierdala gdzieś na hillsy, kolejny leci na boata itd. My gonimy tę pyrę 50rp na edron. Ucieka na magic shopa, gdzie z wujaszkiem blokujemy ją przy stacku potami, do czas aż Profesorek przytacha z sali konferencyjnej 16 krzeseł xD z których budujemy zapory wokół stacków na trzech piętrach i całkiem zamykamy babeczkę. W końcu pada i okazuje się, że przez cały ten czas miała w plecaku parcela, którego mogła w każdej chwili położyć pod siebie i spierdolić xD
Ogólnie cała akcja trwa z godzinę i kończy się wynikiem 10-1, gdzie u nich padają 35-50 lvle, a u nas jeden 33 na ue.
Zakładki