Postanowiłem jeszcze raz popykać coś w pixele.
Dzisiaj taka sytuacja.
Robię sobie taska na mumie, nie wiem po co bo 20k expa raptem za niego xD
Ale mniejsza o to, strzelam sobie gfb na prawo i lewo.
Nagle wpada 32ms i 32ek. Ja wtedy 27ed
Myślę, odpalą się za sekundę.
Nie myliłem się, odpalili się.
W ruch poszły runy gfb, zarówno moje jak i msa.
Tak sobie hopsamy w rytmach walca po tombie, wystrzelałem już pół bp gfb, kilka hmm i sporo uh poszło.
Patrzę do bp z uhami, zostało 8 sztuk. No to kurcze gruba impreza.
No ale nic strzelam dalej z gfb bo z hmm hity po 15.
Postanowiłem przenieść imprezę piętro wyżej na jednookie brzydale zwane cyklopami.
No tu się impreza zaczęła rozkręcać.
Niestety ms nie wytrzymał tempa i zaliczył zgona
Rikos killed at level 32 by a cyclops and Demon
Został ek mający life fluidy zamiast uhów xD
Tutaj napotkałem problemy, kolega chyba parkoura trenował w rl bo zaczął skakać.
Na szczęście przyszedł z pomocą Krwista Kość, kimkolwiek był, polował na cyklopy i postanowił wpaść na imprezę.
Razem po długich, wieloletnich bojach, jakieś 3 minuty nastąpił przełom. Pan life fluidy zamiast uhów zaczął uciekać.
Niestety uciekł do kolejnych schodów gdzie potknął się i z nich spadł :/
G-eazy killed at level 32 by Krwista Kosc and Demon
Ogółem otsik na propsie, czuć ten klimat spod dp thais, ewentualnie nieraz spod dp carlin.
Dla samego klimatu i zabawy warto wbić się pobawić ;)
Zakładki