Ja rozumiem, że ktoś kończył zaoczną szkołę i ma srogi ból dupy, ale tak, to jest szkoła dla debili i zdać ją może nawet przeczkolak i co to ma do rzeczy jak zdałeś mature, chodzi mi o poziom nauki, i w większości chodzą tam przegrywy i patolka (zamiast nauki wybrali bachorki/prawilne pchanie towaru), mówie jak jest, bo potem chłopak się zdziwi jak pójdzie, więc lepiej niech wie :^), sam kończyłem ostatni rok, bo zostałem zmuszony przez różne sytuacje w życiu i dla mnie to jest wstyd jak chuj, pzdr
Euronymous napisał
Dziwne, bo po takim liceum zdałem maturę lepiej niż większość moich rówieśników z dziennej, a jakoś specjalnie się nie uczyłem. Ba, wielu z dziennej w ogóle nie podeszło do matury. A wybrałem taką szkołę, bo chciałem zacząć pracować i uczyć się w domu.
Mówie o nowej maturze, która jest dużo trudniejsza niż te gówno matury z 2009-2013, niestety tutaj już nie ma lecenia w chuja i ciężko ją dobrze zdać bez przygotowania, nie zda się dobrze ustnego polskiego jeśli nie znasz każdej lektury i nie wyniosłeś dużo z lekcji, podobnie z rozprawką, nie dostaniesz dużo pkt jeśli nie znasz lektur i lejesz wode, nie zda się dobrze matmy, bo nie ma już schematycznych zadań, trzeba ją po prostu rozumieć, a anglik to dalej ten sam żart co wcześniej, anyway, jest dużo ciężej, co potwierdza tylko poziom zdawalności i wystarczy sobie zobaczyć arkusze i porównać.
Zakładki