Witam, dziś naszła mnie refleksja ;D Będąc jeszcze w technikum pisała mi usprawiedliwienia mama i to rozumie chcieli mieć kontrole nad tym czy rodzic wie że jego podopieczny jest nieobecny, jednak kończąc 18 lat już pisałem sam usprawiedliwienia w szkole i tu zrodziła mi się myśl skoro wszyscy mamy 18 lat po co w ogóle coś usprawiedliwiać skoro mogło by to być z automatu nasze usparwiedliwienia wyglądały tak:
Proszę usprawiedliwić wszystkie moje nieobecności w miesiącu listopad.
Podpis
Przecież to bez sensu :D I tu rodzi się następne pytanie po co w ogóle sprawdzać obecność w takiej klasie (strata czasu).
Teraz chodzę do technikum zaocznego robię drugi kierunek i chodzą ludzie w różnym przedziale wiekowym od 18 do 50 i nadal wymagają usprawiedliwień po co to komu?
Zakładki