Witam
Mam zamiar ,,hodować" kryształy Siarczanu Miedzi ...
Znalazłem stosowną instrukcję:
Być może wielu z was robiło kiedyś kryształki soli kuchennej. Krystalizacja siarczanu miedzi przebiega na tej samej zasadzie, inny jest tylko składnik.
Potrzebne składniki:
- siarczan miedzi (II) pentahydrat, pięciowodny (to samo) (CuSO4 • 5H2O), Xn N
- woda (H2O).
Siarczan miedzi dostaniemy chyba tylko w sklepie chemicznym, a wodę... wiadomo (nie musi być destylowana, choć w destylowanej podobno wychodzą lepsze kryształki) Najpierw gotujemy wodę w czajniku. Wlewamy wrzątek do zlewki lub słoika po czym rozpuszczamy w wodzie tyle siarczanu miedzi ile wlezie, tworząc roztwór nasycony (wsypujcie tak długo póki nie zobaczycie osadu na dnie, który za nic w świecie nie chce się już rozpuścić). Proponuję teraz przelać roztwór do drugiego naczynia, tak aby osad pozostał w pierwszym. Teraz na naczyniu z roztworem kładziemy jakiś długi przedmiot taki jak długopis, patyczek, ołówek, do którego przywiązana jest nitka, tak aby zanurzyła się ona w roztworze. Na początku nitka prawdopodobnie będzie unosić się na powierzchni ale po jakimś czasie powinna się zanurzyć. Teraz musimy poczekać parę godzin aż pojawią się pierwsze kryształki. Roztwór i woda w nim zawarta będą się oziębiać, a z lekcji chemii pamiętamy, że im niższa temperatura wody, tym mniej soli uda nam się w niej rozpuścić. Nadmiar siarczanu miedzi będzie się zatem wytrącał, jednak nie w postaci osadu, ale w postaci kryształków. Proponuję zostawić roztwór na noc, ponieważ po oziębieniu, kryształki dalej będą się wytrącać, ale tym razem pod wpływem parowania wody. Po przebudzeniu czeka nas poważna decyzja - czy zacząć hodować pojedynczy kryształ, czy też zostawić to wszystko tak jak jest? Pierwszej możliwości jeszcze się nie podjąłem, jednak jeśli ją wybierzecie dalszy ciąg hodowli powinien wyglądać tak:
Wyjmujecie nitkę z roztworu, powinna być obrośnięta kryształkami. Wybieracie jeden mały kryształek na niej, który wam się podoba i delikatnie odrywacie go od nitki. Alternatywnie możecie też odłupać kryształek z dna naczynia, na którym też powinny się jakieś zgromadzić. Teraz przydałoby się oczyścić dno naczynia, często kryształki bardzo mocno przyklejają się do niego, więc przy rozpoczęciu hodowli najlepiej wybrać naczynie, które nie jest nam zbytnio potrzebne (najlepiej pusty słoik). Wybrany kryształek możecie teraz przykleić do zapałki (wodoodpornym klejem, np. Kropelką) lub wrzucić luzem do roztworu, aby opadł na dno (przy czym jeśli chcecie zachować jego symetrię musicie co jakiś czas go obracać by "rósł" ze wszystkich stron). Co jakiś czas (i żeby to nie było co tydzień) sprawdzajcie jak wygląda wasz kryształek i oczyszczajcie go z mniejszych, niepotrzebnych, które mogą go obrastać
No tak ale nie wiem jaka nitka ...
Nitka taka ta gruba z włoskami (tzn. wełniana ;p) czy nitka taka do nici ...
Z czym jest najlepszy efekt ? Z ,,wełnianą", ,,niciową" czy z żyłką wędkarską ?
Wgl.
Plis pomóżcie ; )
Zakładki