Ja bym zaczął od przykładania się do angielskiego w szkole. Wykuwanie wszystkich słówek z każdego rozdziału na blachę. Każdej struktury gramatycznej którą poznajesz
jak jesteś na podstawie to nie masz tego dużo. Ogarnął bym też sobie zajęcia face to face z nauczycielem. Poco płacić za korepetycje skoro można mieć to samo w szkole za darmo? Ja tak zrobiłem, chodziłem do gościa na 7 rano przez ponad pół roku i dużo z tego wyniosłem.
a najważniejsze:
które czasy na maturę i tak normalnie w komunikacji?
Wszystkie. Przestań rozumieć nauki angielskiego jako zło konieczne czy tylko do zaliczenia matury. Nauka języka to proces który trwa całe życie, jak nie idziesz do przodu to zaczynasz się cofać. Inną rzeczą jest fakt, że duża część osób która zdaje angielski nawet na rozszerzeniu nie potrafi rozmawiać po angielsku.
Angielski z podręcznika =/= angielski w rzeczywistości. Dlaczego również polecam oglądać seriale, sitcomy typu Big Bang Theory gdzie mówią naprawdę łatwym językiem, ale nie dla zabawy tylko w celu nauki. Zapisujesz zdania których nie rozumiałeś albo które wpadły Ci w ucho i powtarzasz je. Jak znajdujesz nowe słówko, pisz z nim jakieś zdanie, jak można je wykorzystać.
słówka, frejzale, zasady&utarte wyrażenia na rozprawkę, słowotwórstwo, transformacje i matura rozsz. jest Twoja.
+ rzeczywiste rozumienie języka. Jest zawsze takie zadanie "Wstaw zdanie w lukę" czy coś w tym stylu.
Jak już będziesz czół się na tyle swobodnie w języku zacznij korzystać ze stron internetowych które wyszukują Ci ludzi do rozmowy skype z innymi chcącymi uczyć się języka. (możesz pisać, możesz rozmawiać, nie musisz mieć kamerki) Wrzucił bym Ci stronę, ale mam to zapisane na innym pc.
Zakładki