teraz na wiekszosci publicznych uczelni bedzie 3 tura rekrutacji na studia dzienne, to ja bym zrobił tak:
1. rekrutujesz sie na byle jaki kierunek, gdzie sa wolne miejsca (często jest sporo wolnych miejsc na jakieś fizyki techniczne, bo nikt sie nie pcha do takiego piekła), z resztą na 100% gdzieś sie dostaniesz
2. wpłacasz ze 2 czy 3 dychy dla uczelni na wyrobienie legitymacji studenckiej
3. pokazujesz dla ojca legitymacje i dostajesz 20k zł
4. masz 50% zniżki na komunikację miejską, pkp, wstępy do niektórych klubów i inne atrakcje przez pół roku
oczywiscie ani razu nie idziesz na żadne zajęcia bo po co (chyba że chcesz poznać nowych ludzi to dla beki można pochodzić)
ogólnie to wydajesz ok. 70-80zl na rekrutacje, 20-30zl na legitke, jak nie masz to z 10zł na zdjęcia dowodowe
20 000 - 120 = 19880zł profitu + zniżki przez pół roku
@edit
oczywiscie po kilku zajeciach jak nie bedziesz chodzil to utracisz status studenta (zniżki bedziesz mial dalej, bo masz wazna legitke), jesli zalezy ci na statusie np. do pracy to musisz chodzić na większość ćwiczeń i laborek
Zakładki