matek697 napisał
Siema pozdro, pamiętam swój stres przed moim egzaminem jakieś 2-3 lata temu (szczerze to już nie pamiętam kiedy to było dokładnie) ja miałem chyba to z rozdartą szatą Rejtana na humanistycznym teście.
Dam wam radę - nie srajcie i nie kombinujcie z wnoszeniem husteczek/napojów ze ściągami bo to jest oznaka, że gimbaza jeszcze z was nie wyszła. Ja zaczynałem się uczyć chyba 3-4 dni przed egzaminami, ale przycisnąłem dopiero w przeddzień testu z matematyki - uczyłem się tych wszystkich wzorów ale na teście wyszło, że bardziej niż znajomość wzorów przydaje się myślenie (tak jak w tym zadaniu z głosami, które ktoś powyżej napisał) no i kilka pytań będzie podchwytliwych/banalnych, z którymi jak przekombinujecie to tylko wam punkty pouciekają (co rok są takie zadania) a wszystko przez ten "stres", który sobie sami robicie. Punktów dostałem 23 matematyka/23 humanistyczny i dostać się mogłem do każdej szkoły w moim mieście (mam tutaj 2 konkretne LO, jedno technikum do którego chodzę + zawodówka, gdzie trafiają Ci, którym się nie chce i po 2 latach dostają papierek i nara) potem się okazało, że miałem niepotrzebny stres związany z tym czy mi punktów starczy. Upierdoliłem najwięcej na zadaniach z Chemii/Fizyki/Biologii bo tam trzeba było jakieś nazwy komórek/związków wpisać :D A na humanistycznym z wypracowaniem nie zaszalałem.
Co do testów jeszcze i dni przed nimi, to na pewno będzie jakiś "wyciek" w internecie dzień przed :D ale to będzie fejk wiadomo od razu.
Polecam jedynie przeczytać streszczenia lektur + opisy bohaterów (do wypracowania, nie wiadomo z której będzie) + ogólnie poprzeglądać daty historyczne, a.. i budowę wypracowania/rozprawki, za to będa punkty.
Ostygnijcie - to jest najważniejsze. Bo jak przeczytałem typa, który chcę husteczki wnosić, żeby coś z nimi pokombinować to kurwa porażka.