A wiec dzisiaj byl ostateczny termin zmiany przedmiotow z jakich chcemy zdawać mature, ja natomiast zostalem z tymi trzema podstawowymi niestety (matma, polski, angielski). Pomimo, ze chodze do technikum i kompletnie niczego nie umiem z innych przedmiotow, to moze jakas geografie albo ang rozsz dalbym rade smignac w miare normalnie. Jednak chcialbym sie zapytać co myslicie, czy latac i robic z siebie kretyna i cos probowac tam jeszcze dopisac (chociaz dzisiaj raczej dyrektorka miala wyslac juz to wszystko)? Czy moze na wiekszosc uczelni i wiekszosc kierunkow inne przedmioty nie są tak bardzo wazne w praktyce i z reguly tylko wlasnie te trzy lub ew. rozszerzenia się liczą? Albo moze bede mogl w sierpniu napisac jakis dodatkowy przedmiot, czy nie bardzo?
Zakładki