Temat: Motywacja do nauki.

Witajcie.
Otóż mam taki problem. W tym roku egzaminy mam, więc musiałbym zacząć się uczyć, ale jakoś nie potrafię się zmotywować.
W pierwszej klasie "wyłożyłem chuja" na naukę aż do trzeciej klasy. Uczyłem się tylko na dwa. W tym roku chcę się wziąć za naukę, żeby dostać się do wymarzonego liceum. Zawsze gdy zaczynam się uczyć, otwieram książkę, zaczynam czytać i nudzi mnie to. Zaraz znajduje setki innych zajęć, oprócz nauki. Jakoś nie potrafię uczyć się dłużej niż 10 minut. Jak mam się zmotywować, żeby jednak coś się nauczyć? Już sobie postanowiłem i ograniczyłem komputer do godziny dziennie. Jakieś pomysły jeszcze?

Masz 18 lat i zamierzasz się brać do nauki żeby dostać się do wymarzonego liceum powiadasz..

Czekaj czekaj, nie zdałeś już 3 razy? W twoim wieku ludzie powinni maturę pisać...
Motywacja? Korepetytorka, dziewczyna, rodzina - znajdź w nich oparcie a będzie o wiele łatwiej.

Kurwa, kiedys ustawilem ta date w profilu, nie wiem po co... Nie kiblowalem ani razu...

Jak w gimbazie UCZYLES sie tylko na 2 to lekko mowiac musisz znalezc sobie inne zajecie, no chyba ze byles w jakiejs turbo super gimbazie z przerostem ambicji u nauczycieli, no ale jak na prawde chcesz sie uczyć to pierwszy krokiem powinno byc zapisanie na kartce swoich celów(czyli liceum itd.), przyklej sobie ta kartkę w takie miejsce ze zawsze ja będziesz widział. Bedzie ci to ciagle przypominało ze masz cos do zrobienia, no i w efekcie moze zaczniesz sie uczyc.Ewentualnym rozwiązaniem sa jakies tabletki na chęci, no ale jak Ci się mimo wszystko nie bedzie chcialo to same cudow nie zrobią, chcesz cos zdobyc/osiagnac/xxx to sie głęboko nad tym zastanów i wez sprawy w swoje rece

no albo po prostu ucz sie przez te 10min kilka razy dziennie po 2 tyg bedzie widac super efekty