Wykupilem VPS na aruba i postawilem na nim wirtualna maszyne z windowsem. Zainstalowalem na niej Teamviewiera i to samo na telefonie. O ile kiedy mam odpalona WM to moge dzialac na niej z poziomu telefnu to wystarczy ze zminmalizuje okno zeby widziec pulpit swojego fizycznego laptopa to juz nie moge nic robic oprocz jezdzenia kursorem. Przy wylaczeniu okna ofc to samo. Pytanie brzmi: co zrobic zebym mogl cały czas kontrolowac ta wirtualna maszyne, nawet jak lapka mam wylaczonego(po to kupilem tego VPS) blagam o pomoc