Drodzy Torgi. Mam problem. Mianowicie u mojej kobiety jest strasznie mega slaby (chujowy) internet, ktory w zaleznosci od dnia waha sie miedzy 100kbs (tak, tak tyle ile tpsa oferowalo w roku 99) do max 1mb kiedy szczytuje (czazem tyle mam na jakies 5-6 min). Jak rozumiecie nie da sie z czyms takim kurwa zyc i boli mnie serce za kazdym razem kiedy dotykam komputera i chce cos sprawdzic, obejrzec film, cokolwiek.
W zwiazku z powyzszym czy istnieje jakas oferta internetu mobilnego, lte, cokolwiek, ktory dziala w miare sensownie (zebym chociaz mogl na torga wejsc sie wyzalic) i nie kosztuje 300 pln za tydzien? Ktos cos zna i moze polecic? Za wszelka pomoc dziekuje, daje zielone plecaki, a jak coz odpali i bedzie smigac to wysle paczke z 0,5 wodki na pokladzie.
Zakładki