Witajcie,
Mam pewien problem, otóż dwa lata temu padł mi komputer. Oddałem go do sklepu w którym robiłem wszystkie naprawy bądź coś kupowałem.
Niestety komputer był mi bardzo szybko potrzebny, ponieważ na dysku miałem swoją pracę maturalną i dość dużą ilość innych materiałów, a nic innego pod ręka nie było.
Budżet był bardzo ograniczony - nie, nie potrzebowałem komputera do gier, więc powiedziałem o tym od razu.
W w/w sklepie złożyli mi komputer - płyta główna: ASRock 960-GS FX, do tego procesor: AMD Am3+ Fx-4300 (o ile dobrze pamiętam) oraz włożono jedną kość RAM'u - 4GB. Na tyle na ile używałem tego komputera nie było mi potrzebne zmienianie podzespołów.
Ostatnio przesiadłem się na system 64 bitowy i jednak trochę zacząłem odczuwać brak drugiej kości, więc ją dokupiłem. Niestety, okazała się ona niekompatybilna z moją płytą główną, więc wymieniono mi na drugą taką samą jak ta stara. A dokładniej: Kingston KVR13N9S8/4. Po umieszczeniu drugiej kości w komputerze okazało się, że drugi slot jej w ogóle nie widzi. Po zamianie tychże kości jest ten sam problem. Na nowej, jak i na starej komputer działa, lecz widzi tylko 4GB ramu. A Bios, gdy w niego wejdę pokazuje, że drugiej kości nie ma.
Czy ktoś z was spotkał się z takim problemem? Przeszukałem wujka google, jednakże tam są trochę inne przypadki.
Czy jest też możliwość, aby nie używany slot w płycie głównej - mam tu na myśli slot nr. 2, był uszkodzony? Dokładniej w takim stopniu, aby zupełnie nie widział kości?
Zakładki