Witam serdecznie.
Wczoraj wpadłem na pomysł wymiany pasty na procesorze i grafice. Podczas rozkręcania laptopa jeden port USB 3.0 uległ uszkodzeniu (odpadł z power boarda). Generalnie wymiana przebiegła bezproblemowo, z tym, że laptop nie o końca działa tak, jak powinien :D
Gdy próbuję go uruchomić wiatrak zaczyna się kręcić, słychać rozruch stacji dysków, wiatrak przestaje się kręcić, ekran cały czas czarny. Po pewnym czasie wiatrak zaczyna chłodzić (chyba), ale poza tym nic się nie zmienia.
Rozkręcałem go ponownie, by sprawdzić, czy wszystko podłączyłem i nie wydaje mi się, że coś mogłem przeoczyć. Co powinienem najpierw sprawdzić? Czy może to być wina źle nałożonej pasty (wydaje mi się, że jedynym problemem byłoby nadmierne przegrzewanie się).
Pozdrawiam i liczę na pomoc.
//Dodam jeszcze, że podłączanie i odłączanie ładowarki powoduje krótki BIOSowy dzwięk
Zakładki