Mam problem taki jak w tytule, komputer nagle wyłączył się i nie w ogóle odpalić, wiatraczki nawet nie zaczynają działać przy próbie włączenia go, ma ktoś pomysł co może być przyczyną? Wcześniej nie było takich problemów, nie czuję zapachu dymu xD, przed zdarzeniem podłączyłem telefon do komputera, który z wysokości gdzieś 10 cm spadł ułożony równoległe i uderzył o górną, przednią część z obudowy, po tym miałem wrażenie że komputer zaczął wolniej działać, ale jednocześnie zgrałem sobie ebooka z telefonu, więc w sumie nie wiem czy to może mieć jakieś znaczenie, wtedy go uruchomiłem ponownie, chwilę podziałał (ciągle w spowolnionym tempie) no i nagle się wyłączył na amen.
Zakładki