Witam dziś uszkodizła mi się matryca w laptopie z niewiadomych rpzycyzn nic nie widac na niej, jest jak pajeczyna jakas, wszystko po za tym jest sprawne w laptopie bo podlczaylem monitor zewnetrzny. powiedziano mi w serwisie ze naprawa bd ksoztować z jakieś 500-600 zl + musze jeszcze poneisc ksozty przesylki okolo 28 zl + chyba ekspertyze tez wiec daje to kupe hajsu, myslalem cyz by nie pojsc do jakiegos serwisu nieautoryzowanego gdzie dano mi przedzial od 150-500 zl ( nie widzac laptopa, powiedzieli ze jakby zobacyzli by sie dalo okreslic) no i moje pytanie brmzi czy lepiej dac do tego serwisu autoryzowanego czy isc do nieautoryzowanego i utracic gwarancje a zostalo mi jeszcze okolo 3,5 roku. CO byscie zrobili na moim miejscu. Moze ktos mial podobny przypadek.
Zakładki