Od jakiegoś tygodnia nie mogę wejść na kara, bo za każdym razem gdy próbuję się połączyć wyskakuje komunikat, że nie odnaleziono serwera. Wczoraj był u mnie znajomy informatyk, który montował mi coś przy kompie i powiedział, że możliwe iż ma to jakiś związek z aferą odnośnie jakiegoś wirusa psującego coś z dnsami. Podobno właśnie w okolicach poniedziałku miało coś w związku z tym być wyłączone (piszę to tak chaotycznie, bo niewiele zrozumiałem z tego jego żargonu). Dla pewności, że to nie wina kompa sformatowałem go dwa razy, więc to nie jest raczej wina błędu w rejestrze. Próbowałem też w połączeniu sieciowym ustawić ręcznie DNS Google - 8.8.8.8 i alternatywny 8.8.4.4, co znacznie przyśpieszyło wczytywanie wszystkich stron, ale niestety kurahen nadal nie działa (zmieniło się tylko tyle, że teraz ten komunikat o nie odnalezieniu serwera wyskakuje znacznie szybciej).
Próbowałem też flushować moje DNS w cmd, ale nie dało to żadnego rezultatu.
Co może być w takim razie problemem? Dodam tylko, że na kara dało się wejść przez proxy, jednak teraz gdy przeczyściłem kompa już nawet proxy nie odnajdują serwera.
Ten informatyk o którym wcześniej pisałem powiedział, że mógłbym spróbować wejść na karachan używając jego adresu liczbowego jeśli to faktycznie coś z DNS, ale raczej wątpię, że ktoś z was go zna.
Z góry dzięki za wszelką pomoc!
Zakładki