Siema, nie będę pierdolił, przejdę do rzeczy.
Wczoraj jak byłem w szkole matce wypieprzyło dwa razy korki (główny), wtedy był włączony PC, telewizor, grzejnik na prąd i to chyba tyle. (Ewentualnie mógł bojler wodę pobierać).
Dziś siedzę w domu, działało wtedy tak; pc, pralka, grzejniki dwa i bojler (mycie naczyń). Jeb, wypieprzyło korki. Wychodzę na korytarz, główny ten ten jest do góry przestawiony, więc dobrze. Otworzyłem skrzynkę, był przestawiony bezpiecznik od dużego pokoju. (Grzejniki pobierają prąd tylko jeśli spadnie ich temperatura tzw. termostat). No dobra, przestawiłem, wracam do pc, ledwo włączyłem muzykę, bam, znowu korki. Wtedy usłyszałem w ścianie takie dziwne chrobotanie jakby szczur gryzł kawałek drewna, czy go drapał. (Nie mam takiego zwierzaka, jedynie kota i ptasznika - kot spał spokojnie na moim biurku).
Wieczorami, kiedy brat jest w domu i w drugim pokoju napierdala telewizor razem z playstation nic się nie dzieje, jedynie tka jest rano. Grzejnik od dwóch dni zapierdziela bardzo szybko (takie kręcące się kółeczko). Co to się może dziać? Ma ktoś jakiś pomysł?
Zakładki