Witam serdecznie.
Wróciłem po około 1.5-2 latach (a to kostke zwichnąłem, a to potem drugi raz po pijanemu i gips,praca/gierki na kompie/imprezowanie) do gry piłke i wiem ameryki nie odkryłem ale była tragedia z moja kondycją i zdrowiem.
Zrobiłem 2-3 sprinty i zaczeło mnie odcinać,duszność/brak siły.. Łeb i okolice czoła zaczeły napierdalac, nawet na bramce brakowało mi siły żeby sie utrzymac na nogach.
Moje jest pytanie. Co robić przede wszystkim by zrobić na nowo kondycje by na te 1h na orliku starczyło mi tej siły/tchu i żebym nie zemdlał z braku tlenu?
Nie zależy mi na jakimś rzezbieniu czegoś ale chciałbym robić coś co pozowoli na spalenie tłuszczu + robienie kondycji po to by sobie zagrać raz na tydzien w tą piłę.
Stopy cześćiowo to tak napieprzaja jak by mi ktoś rozżarzony wegiel wrzucił do butów.
24 lata/ nadwaga/ żadnego sportu nie uprawiam/ coś tam fizycznie pracuje u sb w gospodarstwie/ siedzenie na kompie.
Pozdrawiam torgowiczów.
Zakładki