Temat: Co zdrowego i w jakiej formie jecie na codzień?

troche shitpost bo nic ci nie pomoge, ale i tak napisze ze ja jem monotonnie jak chuj, bo nie lubie gotowac, ryż + kurczak, serki wiejskie, twarogi, jajecznice, jakieś banany, nic innego mi sie nie chce ewentualnie zmienie mięso na jakiegoś indyka czy inne

za gówniarza kochałem słodycze, teraz nie jem ich praktycznie w ogole, ostatnio snikersa se kupilem to niby zjadlem ale takie mhm, słodkich napojów też unikam, takze na swój sposob zdrowo

@
wy tez wyrosliscie z jedzenia slodyczy? bo ja to naprawde je wpierdalalem jak pojebany, jak ciocia odbierała mnie z przedszkola za gówniarza to szliśmy do pani cięcielowej, kupowaliśmy cukierki pudrowe które mają więcej cukru w sobie niż sam cukier i ja je tak wpierdalalem jak świnia paszę, nie wiem jakim cudem mam wszystkie zeby w calkiem dobrym stanie, a nagle nawet nie wiem kiedy, jak za dotknięciem magicznej różdżki nie jem prawie w ogole słodyczy

no ja nie wiem, jak można pić te słodkie paskudztwa, jakieś koka kole, a już zwłaszcza te redbule i inne monsterki
już chuj z tym, że niezdrowe, bo to i tak jest takie pierdolenie, ale to jest tak przesłodzone, że nie da się pić

pomidor

Ja sobie czasem robię na śniadanie/kolacje coś na zasadzie musli:
- jogurt naturalny
- płatki owsiane
- pestki dyni
- nasiona słonecznika
- orzeszki piniowe
- orzechy laskowe
- syrop klonowy
Myślałem o dodaniu nasion chia, ale nie mogłem ich znaleźć w sklepie.

Nie lubię jogurtu naturalnego, ale niewielka ilość syropu klonowego sprawia, że musli jest słodkie, w ogóle nie czuć jogurtu, a sam syrop ma mniej kalorii, niż miód.
Nie wiem, czy to zdrowe, ale lepsze to, niż wpierdalanie jakiegoś syfu. Można pokombinować z dodawaniem owoców, nie wiem, może jakieś maliny, banany. Ogólnie wszystkie składniki można kupić w Lidlu, a pestki dyni, nasiona słonecznika i orzeszki piniowe w formie mieszanki.

Co do słodyczy to wpierdalam cały czas, ale tylko takie z czekoladą, do żelków, czy innych gówien mnie nie ciągnie.
Nie palę, alkohol piję średnio raz w miesiącu, ale czekolady nie odmówię.

idź tam piwsko wyżłop januszu, takie pierdolenie zawsze pochodzi od ludzi, którym rodzice w dzieciństwie zabraniali pić słodkiego/jeść w mcdonaldzie i potem chodzą tacy i obrzydzają innym, piszę to zajadając się milką oreo i popijając pysznym czarno-żółtym monsterkiem

Tylko woda i zielona herbata kurwy
A grubasy dupa cicho

20 gram białka się staram spożywać w 4ch posiłkach które jadam + tona warzyw i owocow

Dobre piwko jest nie tylko smaczne, ale też zdrowe, w przeciwieństwie do tego przesłodzonego paskudztwa, tak że nie rozumiem przytyku. Choć jako codzienny napój to wolę pyszny świeżutki soczek z grejpfruta :)
Ale, tak w nawiązaniu do wypowiedzi tadka, mogę napisać, że jak byłem dzieckiem, to też jadłem w chuj słodyczy i żłopałem jakieś ohydztwa i też z tego wyrosłem. Nikt mi tego nie zabraniał, ale może tobie tak i dlatego teraz nadrabiasz zaległości. Ewentualnie jeszcze nie jesteś na etapie, w którym się z tego wyrasta, chłopczyku.
Pozdrawiam cieplutko :)

to to i jeszcze tona czipsów do tego, teraz jak se jakiegoś 1 batona raz na pół roku kupie to max, ew na imprezie pije coś słodkiego do przepity a tak to teraz cola zero / herba / mineralka