Dokladnieja tez uwazam, ze to mega chujowe i coraz rzadziej ogladam mecze bo czasami wydaje mi sie, ze my na orliku robimy wieksza presje od nich, ale to nie do konca wina zawodnikow czy trenerow, a wladz ligi i spolecznosci, ktora ja oglada. Pewnie na 100 amerykanow, ktorzy jaraja sie atakiem i wykrecaniem cyferek, jest 10 co narzekaja na slaba obrone. Atak jest bardziej widowiskowy i to on przyciaga casuali przed TV i na mecze. Ludzie, ktorzy w tym nie siedza, nie widza pracy obroncow, gry bez pilki i maja focus na konkretnego zawodnika, ktory w tym momencie ma gale w rece.
Teraz taki trener siada sobie i analizuje hmmm Wladze ligi wprowadzaja przepisy, ktore faworyzuja atak, ludzie przychodza na mecze i placa za bilety zeby poogladac efektowne wsady, coraz wiecej jest zawodnikow przy ktorych predzej wrocisz na lawke z 5 faulami na koncie niz ich zatrzymasz. No to maja wyjebane w ta obrone i sie im nie dziwie. Jak nie wykrecisz lepszych cyferek to przegrasz.
Moim zdaniem po prostu trzeba poczekac. Teraz jest na to hype, ale jak tak dalej pojdzie to staty na poziomie 50 pkt beda norma, a zawodnicy maja swoja granice i nie wycisna wiecej z tyloma meczami na sezon. Ludzie sie przyzwyczaja, zaczna sie nudzic i narzekac. Przypomna sobie jak fajnie bylo gdy latali gracze 120 kg i sie przepychali, a nie tylko rzuty za 3 pkt i wroci to na swoje miejsce.
Zakładki