proptip na przyszlosc: eksperci sa chujowi
Wersja do druku
Nie wiem, czy sa hujowi, czy nie. Ty tez nie bo nie wiesz o kim mowie. Napisalem to jako ciekawostke, bo Wy chyba ogladacie mecze po polsku, gdzie komentatorzy sa mniej bezstronni i oceniaja przez pryzmat narodowosci i imho fajnie posluchac kogos kto patrzy inaczej.
Ja sie nie znam. Komentuje, bo lubie.
Bo dla postronnego obserwatora mecze bez wielu sytuacji i kończące się 0:0 zazwyczaj nie są zbyt interesujące. Ale to nie nasz problem. Jeśli od kogoś mieliby oczekiwać widowiskowej gry, to raczej od mistrzów świata, a nie od grającego przeciw nim średniaka, którym jesteśmy. A my nie mieliśmy grać na hura i przejebać 2:4 ku uciesze twoich ekspertów (wtedy byliby wniebowzięci, taki ciekawy mecz), tylko tych mistrzów zatrzymać i to zrobiliśmy. Jedyne czego zabrakło, to wykorzystania jednej z tych dwóch sytuacji. Wiadomo było, że z takim przeciwnikiem stworzymy max ze dwie setki i trzeba którąś wykorzystać. Nie udało się, trudno, trzeba szanować ten punkt, a nie pierdolić bez sensu.
Widzisz, jest takie powiedzenie, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Ani my Niemcom, ani oni nam, nie pozwoliliśmy na wiele. To BYŁ mecz na światowym poziomie - pod względem obrony.
No tak, bardzo mi zalezy na twojej atencji.
Swoja droga, odpierdol sie ode mnie misiu kolorowy, bo nie przypominam sobie zebym chociaz raz kierowal moj post w twoja strone, ale do gryzienia po kostkach to pierwszy jestes. /Ten ktory nie szuka atencji/
Po raz kolejny starasz sie mnie wkurwic doczepiajac sie od tak, bo czemu nie.
Moge miec swoje zdanie i gowno mi zrobisz.
Wedlug mnie zagral kiepsko i tyle, shit happens, masz inne zdanie? Tak bardzo cie to boli? Twoj problem.
Widze ,ze w tym temacie mozna byc tylko za jedna opcja, komuno wroc? Czy o co chodzi?
+ wielkie pomsty "zawodowych" ogladaczy meczy do ludzi ktorzy nie ogladaja 10 meczy w tygodniu, ale oczywiscie tylko wy mozecie miec racje i kazda inna osoba ma wam przytakiwac, bo wlasne zdanie to mozna miec, ale nie tutaj :C
Szczerze mowiac to w pierwszej polowie, a przynajmniej w 30 minutach Krychowiak z Maczynskim w ogole nie istnieli.Dominacja Krossa I Khediry (+ Boatenga) to bylo cos niesamowitego i gdyby nie fakt ze opadli z sil/Polski srodek sie ogarnal to ciezko widzialbym ten mecz w drugiej polowie.
Nie wiem dlaczego nikt nie docenia pracy Blaszczykowskiego w obronie, zagral jako right wing back niczym profesor, walczyl o doslownie wszystko
Nie znam wszystkich zawodnikow ani jednej ani drugiej druzyny, nie jestem specjalista od pilki noznej, ogladam bardzo rzadko, moge sie mylic, ale generalnie z tego co zaobserwowalem to mial pare akcji z ktorych mogl strzelic, nie przytocze Ci minuty, od kogo dostal pilke, ale takie sytuacje byly.
Wiec skoro niemcy mogli STRZELAC do naszej bramki mimo tak dobrej obrony, to do jasnej cholery czemu tak swietny zawodnik jak Robert Lewandowski nie mogl wykonac (popraw mnie jezeli sie myle) ani jednego strzalu na bramke? Tylko ciagle cos sie klopsowalo w polu karnym? Rozumiem, ze on nie jest w stanie wszystkiego sam zrobic, zaczac przy naszej bramce i sobie dojsc do ich bramki i wladowac gola, no ale to tez nie ma stac jak widly w gnoju i czekac az ktos mu poda pod nogi. A jak ktos mu poda zle to drze na niego morde. Taka sytuacje zdarzylem zaobserwowac, ale tak jak mowie moze sie nie znam. Generalnie jakies strzaly na nasza bramke byly widoczne, na bramke niemcow? Praktycznie ich nie bylo, przez 90 minut!
Stad moj wniosek, ze zagral kiepsko.
# a te akcje gdy mu sie juz dobiegac nie chcialo tak jak mieli przecwiczone to juz gwozdz do trumny jak dla mnie, bo nie wierze ze by dostal zagranie z pietki gdyby tego wczesniej nie cwiczyli, wtedy rowniez byly spore szanse na zaladowanie czegos, nawet bardzoo duze.
@down
tu sie zgadzamy ;>
Z tego wszystkiego co napisales to masz racje ze sie nie znasz
O ile sie nie myle to Robert spierdolil tylko jedna sytuacje jak nieoczkiwanie Milik my dogral pilke glowa po pojedynku powietrznym z Hummelsem i znalazl sie w sytuacji sam na sam.
Z drugiej strony jednak mowimy tutaj o zajebiscie pewnym,zwrotnym,silnym i co najwazniejsze szybkim Boatengu ktory wyrosl jak z ziemi a nie mogl zajebac od "tak o" na szybko poniewaz w bramce stoi nie kto inny jak TOP1 Bramkarz na swiecie wiec musial dobrze pilke sobie ulozyc.
Ogolnie glupie pierdolenie Egi, nie wiem po co forsujesz cokolwiek skoro jak sam twierdzisz "nie znasz sie na pilce"
No więc tak, zacznę od krótkiej lekcji historii.
Otóż, w europejskiej piłce, 15-20 lat temu, dominował całkowicie inny, wzorowy model napastnika. Uważam, że takim wzorcem był Pippo Inzaghi. Gość ma stać z przodu, nie wysilać się, nie bronić, nie wracać, tylko żyć na linii spalonego i czekać na piłki, które miał wykańczać i to generalnie było wyznacznikiem świetności napastnika - ilość bramek na ilość stwarzanych mu okazji.
Teraz, z biegiem lat, ten model zaczął się diametralnie zmieniać i dla przykładu, prekursorami tej zmiany, według mnie, byli zawodnicy pokroju Rooneya czy Drogby, każdy inny jeśli ich porównać, ale obaj mieli cechy, które jak połączyć, dają profil napastnika, który jest pożądany w tych czasach - Rooney wybiegany, ciągle wracający do obrony, często rozgrywający i zamieniający się pozycjami, Drogba bardzo silny, często grający tyłem do bramki, umiejący utrzymać się przy piłce, zgrać piłkę albo do kogoś lepiej ustawionego albo do kogoś, kto mu zaraz odegra do wykończenia akcji.
Wszystko to się zmieniło przez zmiany pożądanych systemów formacji w piłce, kiedyś dominowały przede wszystkim 4-4-2, teraz coraz rzadziej się gra dwójką napastników z przodu i stawia się na napastnika, który właśnie ma takie cechy, jak podałem wyżej, czyli cechy Drogby i Rooneya po to, żeby dodatkowy zawodnik w środku pola lub boku boiska potrafił zrobić różnicę swoim wejście z tego właśnie sektora boiska. Idealnym przykładem, chociaż bardzo krytykowanym przez połowę kibiców Realu, jest Karim Benzema. Ja zawsze uważałem, że gość jest cichym ojcem sukcesu Ronaldo w Realu i ilości jego bramek - ciągła gra tyłem do bramki, ciągłe absorbowanie obrońców i wystawianie świetnych piłek, co skutkowało tym, że sam nie strzelał tych bramek aż tak wiele.
To tyle jeśli chodzi o historię, teraz do meritum, czyli do Lewandowskiego dzisiaj.
Mówisz o tym, że Niemcy mogli strzelać do naszej bramki. Zauważ, że przez większą część meczu Niemcy grali fałszywym napastnikiem, czyli Mario Gotze. Co to oznaczało? Że Gotze mimo, że często był na samej szpicy formacji Niemców, to jednak często zamieniał się pozycjami czy to z Mullerem, czy to z Ozilem czy Draxlerem, po to, żeby robić większy zamęt w liniach obrony. Kto dzisiaj strzelał na bramki Polaków? Napastnicy? Gomez po wejściu? Nie, strzelał Ozil, ofensywny pomocnik, strzelał Hector, lewy obrońca, strzelal Howedes, prawy obrońca, strzelał Khedira, defensywny pomocnik.
Problemem i różnicą między Niemcami, a Polską jest taka, że Polacy nie mają tylu ofensywnie uzdolnionych graczy, szczególnie jeśli chodzi o środek pola, skąd Niemcy najczęściej tworzyli akcje. Mamy dwóch defensywnych pomocników, którzy nie mają ani ciągu na bramkę, ani umiejętności do rozgrywania, gdzie Niemcy mają, chociaż defensywnie usposobionych Kroosa i Khedire, to jednak graczy, którzy bardzo często włączają się w akcje ofensywne swojej drużyny. My za to mamy Milika, który gra rolę ofensywnego pomocnika/drugiego, cofniętego napastnika i Lewandowskiego na szpicy. Teraz problemem jest to, co napisałem wyżej, oraz fakt, że Milik gra bardzo słaby turniej, a także to, że nikt ze środka pola nie włącza się agresywnie do akcji ofensywnych, co skutkuje tym, że musimy rozgrywać piłki albo bokiem albo Lewandowskim, który się cofa do rozegrania. A co się dzieje, gdy Lewandowski jest na szpicy i tam zostaje? Nie chce mi się teraz patrzyć na 442 na statystyki, ale bardzo duża część podań do Lewego to były dalekie piłki, albo z linii obrony, albo z jej okolic. Milik, który zostawał kawałek za Lewandowskim miał bardzo dużo przestrzeni wolnej przez fakt, że Lewandowski miał na sobie zarówno Boatenga, jak i Hummelsa. Tak więc te długie piłki, często były strącane przez Lewandowskiego, niekiedy przyjmowane, a nawet gdy przegrywał pojedynki główkowe, to nierzadko zdarzało się, że piłka wygrana przez Boatenga czy Hummelsa i tak leciała w losowym kierunku, gotowa do przejęcia przez albo Grosickiego/Błaszczykowskiego albo Milika.
Natomiast co do faktu, że Lewandowski nie strzela bramek w tym meczu - zobacz ile on piłek dostał prostopadłych, piłek na dojście między obrońców, piłek gotowych, żeby móc przyjąć kierunkowo i od razu oddać strzał. Nie wiem ile, ale na pewno było ich mniej, niż 5 (sama statystyka Mączyńskiego, który miał 15 podań o tym świadczy, szczególnie, że pewnie połowa to były podania do Krychowiaka). Bez takich podań, które są zazwyczaj tworzone przez ofensywnego pomocnika (patrz Draxler, Ozil dzisiaj), napastnikowi ciężko jest wytworzyć sytuację strzelecką. Raz się Lewandowskiemu udało po przejęciu piłki przez bodajże Grosickiego i wtedy jedynie popełnił błąd, że zbyt długo się zbierał do strzału i dał okazję Boatengowi go zablokować. Więcej takich piłek nie dostawał, więcej takich piłek nie miał i dlatego też Lewy i dzisiaj i we wcześniejszych meczach często cofa się i rozgrywa, bo jest zbyt duża dziura pomiędzy Krychowiakiem/Mączyńskim, a linią ataku, a ta dziura właśnie powinna być załatana przez ofensywnego pomocnika, który odciążyłby Lewego z tych zadań, a i pomógłby mu znaleźć okazje na bramki. No i niestety, kogoś takiego nie posiadamy.
@Egi ;
Ogólnie to widać, że Lewandowski nie jest w takiej formie jak przez pewien czas jesienią, co sadził te gole jak pojebany. Ale umówmy się, tamto to był jakiś kosmos, lepiej się grać nie da. Teraz gra na średnim - jak na siebie - poziomie. Mógł jeszcze coś dołożyć więcej, bodaj 2 strzały mu zablokowali, ale gadanie, że chuja grał, to jakieś wodogłowie. To jak on przyjmuje i przytrzymuje te wykopywane z obrony piłki to jest chyba top1 na świecie. Sam fakt, że bohaterem mistrzów świata wybrano obrońcę, grającego na niego Boatenga, mówi sam za siebie.
A Niemcy są tymi mistrzami świata właśnie, więc nie ma siły, żeby taka drużyna nie oddawała w ogóle strzałów. Ale groźnych ile było? W 1. połowie 0 celnych, z drugiej kojarzę dwa celne dość groźne, ale oba obronione. Tu nie chodzi tylko o ilość strzałów, bo też mogliśmy walić po autach z 30 metrów, jak Khedira, żeby podbić ich statystykę. A takich sytuacji jak miał Milik w rubryce strzałów nie zobaczysz, a były 100x lepsze i groźniejsze.
Muller - to taki koleś z Bayernu, gwiazda Niemców, jakbyś Egi pytał - wcale nie wyglądał dzisiaj lepiej od Lewego. Nie mówiąc już o twoim Ronaldo, który na tle Islandczyków wyglądał o klasę gorzej niż Lewandowski na tle Niemców dziś.
@Crus ;
[y]5GgflscOmW8[/y]
xD
Swoja droga czy ktos tak jak ja oglada kazdy mecz tego turnieju? Do sierpnia nie zaczynam pracy wiec kazdego dnia wszystkie mecze, jak narazie wszystkie stoja na wysokim poziomie i da sie ogladac, ale czekam z niecierpliwoscia na klasyk Albania - Rumunia :kappa
Mam wrazenie ze to bedzie sytuacja w ktorej nawet jesli gra takie gowno jak pierwsze 2 mecze, Nawalka dalej wie ze jednak ogolnie jest bardzo dobry grajek (no z jakiegos powodu w tym Ajaksie gra) i ze w kazdym momencie moze mu sie trafic gol jak z Irlandia Pln. Inna sprawa ze poza Zielinskim w ogole nie przychodzi do glowy alternatywa.
Cala masa tych ekspertow, w ktorymkolwiek kraju by nie byli, opowiada glupoty troche jak nizej zacytowany Egi. W meczu Anglii z Walia bodajze Martin Keown mowi ze 100% Danny Rose byl faulowany, w tym samym momencie ogladamy powtorke ktora wyraznie pokazuje ze nawet nie byl dotkniety i symulowal :D
Hahahaha i tu koniec tematu. Jak sie nie znasz na jakims temacie to nie wchodzisz do tematu i opowiadasz jakies historyjki bez sensu. Brzmisz jak typowa kobieta ogladajaca pierwszy mecz w zyciu 'No czemu nie kopnie po prostu do bramki skoro ma pilke przy nodze??? Czemu teraz strzelil obok bramki??'
Ja nie mam zadnego pojecia o rugby wiec jak z kolegami obejrze raz na kilka miesiecy jakis mecz bo sie interesuja to nie pierdole potem jak to ktos niby zle gral, bo nie mam pojecia co sie tam dzieje. Bierz przyklad.