Temat: Luźne rozmowy na siłce

Ja ostatnio poszalałem z jaraniem i w miesiąc -8kg na wadze, aż brzuch sam się odkrył. Inne obwody i siła nie poszły w dol co ciekawe.

pierdolone front squaty. Zacząłem je robić jako akcesoriowe ćwiczenie i sobie dorzucać po 5kg co trening. Miałem mobilności tak na styk żeby trzymać w dłoniach. po 3 albo 4 treningu miałem coś ponad 90kg ale tego dnia jakoś chujową mobilność miałem i czułem że mnie ciągnie wszystko. Myślałem że po pierwszej seri będzie lepiej ale chuja, czułem że sobie naciągnąłem coś ale bez żadnego bólu i normalnie trening dokończyłem. Następnego dnia ból przy odwiedzeniu kciuka który nie znika ani znacząco nie maleje od 2 miesięcy

Jeszcze jak googluje to wszyscy piszą o jakimś zespole de kurwina . Pierdolone ścięgna czemu to się goi miesiącami i chyba nigdy do końca. I nie wiem czy z tym ćwiczyć czy nie bo w treningu praktycznie w ogóle tego nie czuję, jedynie jak płaską robie i ustawiam kciuki to mnie zaboli ale pytanie czy takie martwe ciągi to nie mają wpływu na leczenie tego

No elo wy tutaj dalej trenujecie na siłce? Tylko CrossFit pozdro.

no elo, dalej opierdalasz 300 jajek tygodniowo? xd

o kurwa

wrzuc se MONOHYDRANT 5g dziennie 365 dni w roku