Mi kiedyś paski do martwego podjebali i zegarek, co najlepsze zorientowałem się dopiero za jakieś 3 dni, szukałem wszędzie tego zegarka, dopiero jak pakowałem torbę na następny trening to ogarnąłem że pasków też brakuje i musieli mi podjebać na pakerni. Ten co ukradł to jakiś rasowy złodziej, bo gadałem normalnie z moim ziomeczkiem, który przebierał sie obok, położyłem sobie te paski i zegarek na ręczniku obok siebie i stałem tak bokiem do tego mojego stosiku, a i tak ktoś podpierdolił, nawet nie przypominałem sobie jak o tym myślałem żeby ktoś się tam kręcił obok nas, bo to było na całodobowej siłowni jakoś koło 12 - 1, czyli pustki były. Nie pytajcie czemu ściągnąłem ten zegarek z łapy bo do tej pory nie wiem xd
Zakładki