Zaczynam twierdzić, że ta chujowa gra Realu to faktycznie nie była wina Beniteza. To jak oni dzisiaj grali to jest jakaś parodia. Okej, gdy był remis i mieli strzelić bramkę - grali nieźle, ale w momencie gdy prowadzili (1-0!!!) to ich intensywność zaczęła być na poziomie Wisły Kraków.
Tym gwiazdeczkom po prostu się nie chce biegać w takich meczach, człapią sobie myśląc, że wszystko samo się wygra. Dzisiaj się udało po dwóch rożnych, ale kilka razy w tym sezonie już się to nie udało i dzięki temu w marcu Barcelona powoli otwiera ligowe szampany... Śmiech na sali. Urwać im trochę tych gigantycznych zarobków i zmusić do gryzienia trawy, a nie truchtają sobie laleczki w białych koszulkach i ośmieszają klub.
Zakładki