Mexeminor napisał
@Crus ; daj jakiś szybki rundown pls
Nie chce mi się czytać każdego posta po kolei, bo trochę w pośpiechu piszę, ale do rzeczy XD
Przede wszystkim na lidera Leicester złożyło się parę czynników. Wiadomo, to co najbardziej widać to słabsza/słaba forma standardowej top 4, czyli City i Arsenal grające w kratkę, słaba Chelsea i słabe United. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że taktyka Ranieriego, którą zaczął wdrażać od początku przejęcia Leicester, czyli oddawanie inicjatywy i wjazd z szybkimi kontrami jak w normalnych warunkach mogłaby mieć problemy z działaniem, tak w przypadku tego jak bardzo kreatywność większości zespołów w BPL w tym sezonie leży, działa idealnie. Wystarczy porównać mecz Leicester z United i mecz Leicester z Arsenalem. W United, o ile teraz ostatnio jakaś kreatywność się zaczęła pokazywać (po to, żeby murować bramkę 25 minut przed końcem meczu XDDDDDDDDD), o tyle wtedy stała na zerowym poziomie. I przez to, że mieli na swoich barkach kreowanie gry i próbę przedarcia się przez obronę Leicester, która nie dość, że ma 4 z tyłu, to jeszcze tak naprawdę każdy, włącznie z Vardym i Mahrezem, pracuje tam, United nie mogło nic zrobić. No i wiadomo, kontra poszła, United dało się wyruchać i stracić bramkę, a tylko dzięki genialnej formie Smallinga w tamtym momencie nie wpadło ich więcej z kontr.
A teraz wziąć mecz Leicester z Arsenalem - oddanie inicjatywy Arsenalowi, który ma zajebistą kreatywność (i miał wtedy też) w postaci Ozila to było samobójstwo, bo mając tyle czasu na wytworzenie akcji i okazji bramkowych musiało to się skończyć tak, jak się skończyło. Tak naprawdę Tottenham powinien ich tak samo rozkurwić jak zrobił to Arsenal, tylko w meczu Tottenhamu Schmeichel robił wszystko, żeby tej bramki nie stracić, Tottenham o ile na kontry się świetnie przygotował, o tyle przysnęli przy rożnym i elo.
Poza tymi rzeczami trzeba wziąć indywidualne zasługi - Schmeichel ostatnio ma genialną formę i izi jest w top 4 bramkarzy na ten moment (za De Geą, Cechem i Llorisem), dodatkowo Vardy ma życiówkę (ale i tak utrzymuję, że po tym sezonie to się skończy, zobaczymy czy się pomylę), Mahrez gra genialnie, no i ten, którego najmniej się zauważa, czyli Kante, który odwala robotę jak kiedyś Makelele. Tyle ode mnie XD @
Mexeminor ;
A, no i albo cudotwórcy w sztabie medycznym, albo geniusz Ranieriego i jego staffu, albo niesamowity fart, że cała ekipa trzyma się bez kontuzji.
Zakładki