Vailandur napisał
To jakby Polska repa przepierdoliła z san marino podobny poziom.
Aż tak to nie, bardziej jak z Mołdawią niż z San Marino. Ludzie się zazwyczaj nie orientują w sile tych słabych drużyn i dorabiają sobie historie o piekarzach itp. Myślą że jak klub z Gibraltaru, o którym nigdy nie słyszeli, to pewnie grają tam jakieś dziadki z ulicy. W rzeczywistości to nie są żadni listonosze, tylko piłkarze na poziomie mniej-więcej trzeciej ligi hiszpańskiej. W Polsce to by była dolna połowa I ligi. Czyli ogólnie cieniasy, ale nie takie, że można sobie wyjść rezerwami na wyjebce i oczekiwać, że się wygra na stojąco (zwłaszcza że jeszcze mają handicap w postaci sztucznego boiska). Kibice nie muszą się orientować, ale jeżeli w Lechu też tak myśleli, to znaczy że są debilami i tyle. Nawet do meczu z Gryfem Słupsk nie można tak podchodzić, a co dopiero do groźnego Lincolna xD zresztą w poprzednim sezonie Lech w podobny sposób przejebał z Resovią, czyli w ogóle nie wyciągnęli wniosków, więc ciekawe czy z Gryfem zaraz tego nie przebiją.
Nie zmienia to wszystko faktu, że imo to jest top1 kompromitacji jeśli chodzi o pojedynczy mecz w europejskich pucharach w XXI wieku. Natomiast całościowo wyżej bym dał Levadię i Stjarnan, bo jednak przepierdolić dwumecz i odpaść to wyższy kaliber niż wpadka w jednym meczu. A jeśli chodzi o całą historię polskiej piłki, to np. ŁKS potrafił kiedyś przejebać 0-5 z drużyną z Luksemburga xD ale to były inne czasy, które ciężko porównać. No i reprezentacja też potrafiła odwalać niezłe jaja.
Zakładki