Dobra, czas na popisanie sobie o meczu MU z TH z weekendu.
W sumie chciałem dodawać też statystyki z FourFourTwo z ich StatsZone, ale zobaczyłem, że od lipca, mimo popularności, wyłączyli to bo nie opłacało im się

i teraz muszę tylko bazować na swoich obserwacjach dopóki czegoś nowego nie znajdę.
Zacznę tradycyjnie od ustawienia. Mourinho w sumie trochę mnie zaskoczył wychodząc trójką obrońców na Tottenham, ale tak po meczu to można stwierdzić, że miało to sens. Granie takim płaskim 4 z tyłu mogłoby robić zbyt duże dziury pomiędzy stoperami a bocznymi obrońcami, na czym zależało na pewno Pochettino i jego graniu Daviesem, Aurierem i Sonem. Dzięki właśnie tej trójce obrońców Tottenham bardzo cierpiał i nie mógł się rozkręcić przy kontrach przez ten tłok pomiędzy środkowymi obrońcami, a bokami obrony i wspierającymi ich Matićem i Herrerą. Jedynym problemem tego 3-5-2 było to, że mimo, że wiem co Mourinho chciał zrobić z Lukaku i Rashfordem (tzn. Rashford wybiegający na czyste pozycje, a Lukaku zbierający obrońców na siebie umożliwiając zgranie piłki do Rasha), to w pierwszej połowie piłkarze United nie mieli kompletnie pomysłu jak to wcielić w życie.
Przez to właśnie kończyło się to tak, że United kopało piłkę do przodu z 20-25 metra na swojej połowie z nadzieją, że Rashford wygra główkę z Alderweireldem, Vertonghenem albo Dierem XD A Lukaku musiał grać niekiedy sam na 4 czy nawet 5 (!) kompletnie bez wsparcia, gdy Rash był cholera wie gdzie i pierwsza połowa była przez to tragiczna.
W drugiej połowie się to zmieniło i mimo, że taktyka była cały czas taka sama, o wiele bardziej gra się otworzyła ze strony United, co było spowodowane myślę jedną rzeczą - tym, że Rashford więcej wybiegał na skrzydła, tak jak Kapitan Armenia i częściej grali szybko z Valencią albo Youngiem schodząc do środka, przez co Lukaku, mimo ciągłego bycia osaczonym, potrafił zastawić się z piłką i odegrać ją do kogo potrzeba. Dodatkowo w drugiej połowie można było zobaczyć więcej gry stoperów po przejęciu piłki - było dużo rajdów do przodu, żeby zrobić przewagę ze strony przede wszystkim Baillyego, czasem też Smallinga i Jonesa. Taka taktyka była fajną kontrą na 3-4-2-1 Tottenhamu bo u nich, w odróżnieniu do United, wahadłowi nie są od kombinacyjnej gry i od robienia różnicy w liczbie ludzi z tyłu i z przodu, tylko od bycia "po prostu" skrzydłowymi i obrońcami w jednym. Dlatego też takie zagrania miały prawo bytu i dlatego też to w końcu wyszło w akcji De Gea - Lukaku - Martial.
No, a teraz indywidualności w United:
De Gea w sumie jak zawsze zagrał pewnie, dobrze też rozdawał piłki, chociaż ogólnie to nie miał jakoś wiele do roboty bo obrona jednak swoje zrobiła wyłączając większą część ataków Tottenhamu. Jedynym błędem był brak komunikacji między Jonesem a De Geą gdy się obaj zderzyli po złapaniu piłki przez DDG, no ale szczęśliwie i tak TH nie skorzystał z prezentu XD
Jeśli chodzi o trójkę stoperów, to mogę powiedzieć trzy rzeczy - Smalling zagrał zdumiewająco dobrze. Oczywiście, jak to Smalling, prawie zawalił bramkę po tym jak zgubił krycie i bodajże nie przeciął zagrania do Alliego w drugiej połowie, ale tak ogólnie to bardzo dobrze sobie radził i nawet nie popełniał Smallingowych błędów (i nawet nikogo za szmaty nie ciągnął w polu karnym jak to zawsze ten typ musi robić i mnie irytować :/). Jones zagrał dosyć bez fajerwerków. Nie grał źle jak to mówiły te gamonie na komentarzu C+, ale po prostu się nie wyróżniał tym razem. Bailly chyba największą różnicę zrobił po prostu byciem tam bo jego dynamika i siła i mądrość na boisku jest zawsze zauważalna i potrzebna temu klubowi.
Co do wahadłowych, Young mnie zaskoczył bardzo pozytywnie, w sumie spodziewałem się, że zagra dobrze, ale całe jego liderowanie, takie branie na siebie odpowiedzialności i też prawie zajebanie lepy Alliemu naprawdę zrobiły na mnie dobre wrażenie. Dobra praca w obronie i całkiem dobra gra w ofensywie, szczególnie w drugiej połowie dla mnie bez dwóch zdań zrobiły z niego man of the match. Youngowi zdecydowanie służy granie na wahadle XD
Jeśli chodzi o Valencie, tego typa to mogę w sumie za każdym razem pomijać. Gra to, co ma grać i to, co każdy bardziej obeznany w temacie Valencii, oczekuje od niego. Dużo biegania, dobra gra w obronie poza jakimś jednym czy dwoma błędami, ciągłe wypady ofensywna i po prostu zamknięcie mordy i pracowanie, tak jak stara gwardia to robiła za SAFa.
Środek pomocy, w pierwszej połowie był po prostu tak tragiczny, że tak jak pisałem - zapakować do worka, wrzucić do śmieciarki, wywieźć na wysypisko i zapomnieć. W drugiej połowie Matić zrobił obrót o 180 stopni i grał świetnie moim zdaniem, przecinał wszystko i bardzo dobrze zaczął rozprowadzać te piłkę do przodu. Herrera, cóż, mimo że się poprawił, to i tak nie grał jakoś dobrze, naprawdę brakuje w tej drużynie Fellainiego i dziwnie się czuję mówiąc to XD Z Herrerą jest ten problem, że On jest fajnym typkiem do gry z 3 pomocnikami, ale jako jeden z dwóch defensywnych to to nie działa bo on nie jest ani jakiś świetny defensywnie, ani też świetny ofensywnie (niech jemu zabronią strzelać i wrzucać piłki bo sobie oczy wydłubię XD) i nadrabia to swoją pracą na boisku i agresją (czasem irytującą), dlatego też pasuje do gry np. obok Pogby i Matića, ale nie obok tylko jednego.
Miki, @
Beciio ; oddawaj hajs złodzieju za tego Ormianina :/
W sumie przez 50 minut grał beznadziejnie, potem się obudził, to go Mourinho zmienił XD
Historia jak zwykle ostatnio - złe podania, złe decyzje, 3 świetne kontry zmarnowane przez jego beznadziejnie podania, które, na jego umiejętności, naprawdę nie powinny sprawiać problemów. Znowu granie na siłę do przodu i tracenie piłek, no można dostać wylewu niekiedy. W drugiej połowie zaczął grać tak jak powinien, no ale Mourinho zainterweniował, żeby przypadkiem nie strzelił bramki albo asysty nie wyłapał XD
Lukaku i Rashford - Rash miał średni mecz, parę dobrych sprintów i wejść, ale ogólnie jak na niego, to nie był jego mecz. Natomiast Lukaku moim zdaniem zagrał bardzo dobre spotkanie i może się wiele osób ze mną nie zgadzać, ale miał naprawdę dużo podań tyłem do bramki, dużo miejsca robił w środku pola + przestawiał każdego z obrońców i pomocników Tottenhamu jak chciał indywidualnie i jedynie problemem było jak się wszyscy nagle za niego brali. Ale uważam, że asysta zasłużona, powinien zresztą bramkę strzelić przynajmniej, ale ważne, że, szczególnie w drugiej połowie, zrobił dużo i dzięki niemu Martial wleciał i strzelił.
Co do Martiala jeszcze, żeby ten typ grał tak od 1 minuty jak gra gdy wchodzi z ławki (nieważne w której, po prostu gdy wchodzi), to On by sam te mecze United wygrywał. Gość ma niesamowite umiejętności i chciałbym, żeby tak było gdyby grał od pierwszej minuty zanim z tego klubu ucieknie bo na pewno go nie będzie urządzało zmiennikowanie dla Rasha XD
No i tyle w sumie
Props dla Winksa znowu za kolejny ciężki mecz ;]
Zakładki