Największą szansę na powstrzymanie ich (nie żeby były one jakieś wielkie) mają moim zdaniem Kansas City Chiefs, ekipa zbudowana (choć niespecjalnie) jako lustrzane odbicie Broncos. Gdzie drużyna z Colorado ma dominującą ofensywę i solidną obronę, tam nowy zespół trenera Andy’ego Reida dysponuje dominującą defensywą i solidnym atakiem.
Chiefs to nie jest dominująca defensywa starego stylu w typie Chicago Bears z 1985 r., Ravens 2000 czy Bucaneers 2002. Nie skupiają się na zatrzymywaniu akcji biegowych. Wręcz przeciwnie, rywale wybiegują przeciwko nim średnio 5.4 jarda na próbę, to drugi najsłabszy wynik w NFL. Dlaczego więc Chiefs tracą średnio najmniej punktów w lidze?
Jeśli oglądaliście transmisję z jakiegokolwiek meczu NFL z amerykańskim komentarzem, na pewno słyszeliście, że NFL to „liga quarterbacków”, „liga podaniowa” czy „futbol flagowy w ochraniaczach”. Wszyscy powtarzają te wyświechtane frazesy, ale to Chiefs wyciągają z nich wnioski. Biegajcie ile chcecie, to zatrzymanie gry podaniowej jest kluczem. I to właśnie robi drużyna z Kansas City. Tak na marginesie najgorszą defensywę biegową mają Saints, którzy są na piątym miejscu pod względem najmniejszej ilości traconych punktów i powszechnie chwali się ich za kolosalne postępy w obronie.
Wróćmy jednak do obrony Chiefs. Mają najwięcej sacków w lidze (18), pozwalają na 5.8 jarda na podanie (najlepszy wynik w lidze), wymusili 12 strat (trzecie miejsce w lidze) i zaliczyli 35 wybronionych podań (czwarte miejsce w lidze). Mało? Grający przeciwko nim QB mają passer rating 63.6 (drugie miejsce w lidze), 53.3% udanych podań (trzecie miejsce w lidze) i podają na niespełna 189 jardów w meczu (drugie miejsce w lidze). Obrona KC pozwoliła na trzy podaniowe przyłożenia kosztem pięciu INT. Mówiąc obrazowo zamienia rozgrywających rywali w Marka Sancheza albo Blaine’a Gabberta.
Ale to dopiero początek. Bo paradoksalnie atak Chefs jest elementem ich obrony. Chiefs grają konserwatywnie, ograniczając za wszelką cenę straty. Alex Smith nie był, nie jest i nigdy nie będzie wielkim rozgrywającym. Ale należy do najlepszych jeśli chodzi o unikanie strat i kontrolę tempa gry. Dodatkowo w tym sezonie jest szalenie skuteczny, kiedy trzeba zdobyć biegiem pierwszą próbę. Ofensywa Chiefs bierze piłkę dostarczoną im przez ich obronę w dobrej pozycji, gra długie, ostrożne akcje, zdobywa punkty lub zostawia przeciwnika z niemal całym boiskiem do przejścia i wypuszcza na niego wypoczętą defensywę. To nie przypadek, że Chiefs nie ulegli popularnemu w lidze trendowi podkręcania tempa w ataku.
To nowoczesne nastawienie w defensywie sprawia, że Chiefs są moim zdaniem najlepszym kandydatem na pokonanie Broncos. Drużyny te zagrają dwa mecze w dwa tygodnie. Najpierw 17 listopada w Denver, a potem 1 grudnia w Kansas City. Czekam z niecierpliwością.
Czy jednak Chiefs mogą wygrać AFC West? Wątpię. Mimo wszystko nie uda im się dwa razy zaskoczyć Paytona Manninga. Jeden mecz mogą wygrać, ale dwa? Mają dość łatwy układ meczy, bo poza spotkaniami z Broncos oraz z Texens i Colts (te dwa ostatnie u siebie) trudno znaleźć w ich kalendarzu trudnych rywali. Jednak we współczesnej NFL przepisy faworyzuję ofensywę i drużyny opierające się na defensywie z założenia stoją w trudniejszej sytuacji. Niemniej jednak zaimponowali mi w tej pierwszej ćwiartce sezonu.
Zakładki