Co do tematu Carb Nite to powiem wam tak, pierdolicie to bo się zajebiecie, wiem co mówię, bo leciałem na tym pare miesięcy, fat poleciał fakt i nie wraca, bo trzymam miskę, ale jestem teraz na zbilansowanej i był reverse, moim zdaniem niewarte, lepiej wejść na normalny rozkład makro, trzymać węgle, kręcić aeroby, samopoczucie 48468766 razy lepsze to raz, dwa jest nabicie, trzy hormony ciągle pobudzone, nie ma zjazdów energii, nie ma myślenia o słodkich rzeczach, ja dałem radę bo mam silną wolę, ale jeżeli ktoś lubi podjeść, weźmie batona cokolwiek to uwierzcie na jednym to się nie skończy gwarantuje wam to, pod koniec redukcji, chodziłem jak zombie, blady jak ściana, suchy jak szczur na buzi, ciągła ketoza niszczy, pod bombę pewnie byłoby zajebiście ale naturalnie nie polecam, zmienia się myślenie, zmienia się charakter na ten okres, aczkolwiek jeśli ktoś chce spróbować niech próbuje, więc opisze może trochę jak robić żeby było dobrze.
Po pierwsze co do tego systemu to na sto procent IF bo po prostu będziecie łazić głodni, ja miałem 3 posiłki, jak ktoś chce mogę wysłać link do mojego dziennika aczkolwiek jest gdzieś tutaj więc możecie znaleźć to raz.
Dwa co do makro : 2gB to max, wcale nie jest tak że przy 3 jest szybszy metabolizm, to raczej węgle tutaj napędzają metabolizm co tydzień-dwa.
Trzy z początku proponuję polecieć 2 tygodnie bez ładowań na 200gB 40-70g ww max, reszta to fat, niekoniecznie zwierzęcy, zdrowy moim zdaniem jest lepszy, lepiej podchodzi.
Cztery co do ładowań, w dni treningowe, po treningu pijecie szeja z białkiem NIC WIĘCEJ, idziecie na zakupy, wracacie do domu i wpierdalacie w oknie 6-8h, ja pozwalałem sobie na wszystko co chciałem, w dzienniku mam przykładowe dni ładowań, czasami bywało 3k a czasami nawet 6, ba raz było nawet 12, więc to zależy od predyspozycji że tak powiem i tego czy wiecie, że możecie sobie pozwolić. Powiem tak, ładowanie bez fatu jest o wiele lepsze tyle mogę powiedzieć, ale musicie się pożegnać z czekoladami, batonami itd, zawsze można jeść masę kajmakową, wafle, naleśniory, lays z pieca i inne fajne rzeczy. Ładowanie węgle z fatem czyli załóżmy te 600g ww + 200g fatu, znikoma ilość białka, wychodzi tak że mocno podciąga wodą i wraca się 3 dni około do formy sprzed, co prawda jakieś zmiany są, ale częściej stoi się w miejscu niż daje to efekt, chyba, że serio tyracie, dobrze macie wszystko dobrane i wiecie jak to reaguje. Kolejna alternatywa ładowań to ładowanie fatem, robiłem raz po prostu ciężko dobrać rzeczy żeby było jakieś 400g fatu i 50-80g ww, aczkolwiek możecie robić tak:
1 tydzień- ładowanie węglami/2 tydzień- ładowanie węglami/3 też/4 tydzień ładowanie fatem i takie kółko w każdym miesiącu, załóżmy pierwsze ładowanie robić sobie na pułapie 4k kcal i 500gww 100g fat następne zrobić 300g ww 200g fatu, kolejne zrobić czyste 600gww 50g fatu i ostatnie ładowanie fatem w miesiącu 350-400g fat 50g ww max, sami zobaczycie które dobrze działa ba taka kombinacja zapewni wam, że nie staniecie w miejscu bo co tydzień będzie inny bodziec, inna reakcja, a jeszcze polecam się ubezpieczyć w jakiś ranigast cokolwiek uwierzcie że metabolizm na cn spada na łeb na szyje i pojawiają się problemy z trawienie/wypróżnianiem, chyba wszystko co możliwe. Ważną kwestią jest żeby w tygodniu już sobie zrobić listę produktów, ustalić plan jak to ma wyglądać, skomponować posiłki, planowanie przy CN jest bardzo ważną kwestią bynajmniej było dla mnie.
Pięć to trening, ważna sprawa, jeśli chcecie popalić mięso to oczywiście interwały (chyba że jest grana bomba to walcie śmiało, ja interwałami popaliłem dużo mięsa czego żałuję bo na zbilansowanej tego bym na pewno uniknął), tak na prawdę nieważne czy to będzie split, czy fbw, czy push pull, ważne żeby trzymać ciężar ba nawet starać się zwiększać byle żeby spierdolić do końca tygodnia całkowicie caluuutki glikogen, na początku polecam sam trening uwierzcie wystarczy przy takim deficycie, kolejna kwestia czy robić aeroby? Możecie wrzucić 2x po 30 minut, pozniej kolejne 30 i kolejne 30, tutaj nie ma co sie tyrać, organizmowi i tak jest bardzo ciężko w takich warunkach, układ nerwowy mocno dostaje po dupie.
Jak ktoś by miał jeszcze jakieś pytania co do CN to walcie do mnie na PW, ew jakiś problem to odpiszę, doradzę, poprowadzę, bo sam miałem wiele problemów w trakcie, ale koniec końców mi się udało osiągnąć na tym abs i 74kg z 95kg ;) więc da się ale spore koszty są, w kurwę wyrzeczeń i serio trzeba mieć silną wolę, na pewno nie dla miękkich wacków, choć i tak raczej odradzam
Zakładki