Temat: Luźne rozmowy na siłce - archiwum

kurwa, zrobilem se omlet i juz wiem, dlaczego ja jem malo jajek. po prostu jak czuje ich smak, to mam odruch wymiotny.

O kurwa mać jak mnie tu dawno nie było !!!

Właśnie widzę, że temat o białku więc dopytam lepiej brać SFD czy KFD? Bo tak zamawiam ciągle SFD ale ostatnio zlukałem że KFD fajne nowe smaczki porobiło. Które jest bez laktozy KFD czy SFD?


Dla tych co może są ciekawi co u mnie, wszystko wporzo, formy z redukcji nie zjebałem, jestem aktualnie na reversie i przechodzę na masie, trochę objętości nabrałem, kratka nadal jest :)

http://woobox.com/kssgfn/g5s3hw

Jakies nowe bialko do wygrania, tylko podac imie i maila xD bedzie spam ale drugie konto na mailu do spamu ma.chyba kazdy

Jak juz przy sernikach
ktos kiedys wrzucal przepis na jakis [podobno]zajebisty
pamietam, ze wkladalo sie tam do piekarnika druga blache z woda, zeby placek wyszedl wilgotny
+w okolicach tego okresu ktos wrzucal tez drugi przepis na jakis spoko sernik
jesli ktos pamieta/kojarzy autorow(lub jesli wciaz postuja :D)/posty to byloby spoko gdyby podlinkowal

Haxigi wrzucał przepis na sernik w temat 11 strona "sport od kuchni"

cytuje :

@Elfis Przemo ;

Tak to ja robiłem serniki i naleśniki każdej postaci i ze wszystkim hehe

Naleśniki to było :

- serek wiejski
- proszek budyn bez cukru
- proszek do pieczenia
- białka jaj
- jedno zoltko
- białko
- stewia/słodzik
opcjonalnie kakao/cynamon


natomiast sernik

- orzechy/rodzynki/daktyle co kto lubi
- twaróg chudy ^ tłuszcze idą z orzechów
- białka jaj
- dwa zotlka dla konsystencji lepsze
- proszek do pieczenia
- białko
- stewia słodzik

a druga blacha z woda żeby był w miarę wilgotny
godzinka na 170 stopniach bez termoobiegu

pamiętam, że sernik był mistrzowski i zajadałem się nim cały dzień w szkole bo uzupełniał mi makro idealnie na cały dzień tak dopasowane wszystko było :)

no i oczywiście słodzik/stewia (raczej polecam stewię sam się przerzuciłem mimo że droższa ale bardziej ekonomiczna no i nie jest to chemia)

Ogólnie dużo kombinowałem, teraz mam spoko dietę ułożoną, dużo ciekawych przepisów jakby ktoś coś chciał to podbijać śmiało na pw

Teraz polecam w chuj na śniadanie placki bananowe, są mega

- 150g banana
- 100g białka jaj
- 30g wpc
do blendera wszystko na jedną masę i na patelnie, smazone na oleju kokosowym
+ opcja placuszków z jablkami, ta sama masa tylko scieramy na tarce jablka i wrzucamy do tego po zblendowaniu i tez na patelnie
+ opcja dajemy 100g banana a 50g ciekamy w kostke/plasterki i ukladany na calej powierzchni, potem zalewamy koncowka masy i jak sie zrobi to maselko orzechowe na to, no po prostu miód w gębie, soczyste, sprezyste, mieciutkie, robi sie slodka chrupiaca otoczka z bananow jest mega smaczne az chce sie jesc, oczywiscie mozna freestylowac dodac mleczko kokosowe, wiórki, wszystko zalezne od upodobania, ale baza to banan+białko+białka jaj

A i ktoś tam pisał że omlety je z jaj ale nie idą mu to polecam FlavDropsy z Myprotein, szczegolnie Chocolate Peanut Butter albo Toffe , 5-8 kropelek i życie staję się lepsze, co prawda sama chemia, falkonik kosztuje około 30ł na SFD ale starcza na około 100-120 porcji więc myślę, że warto, a tutaj link : http://www.sfd.pl/sklep/Myprotein_Fl...opis31933.html
Czy to do owsianki, czy serka wiejskiego, czy do jogurtu żeby sosik zrobić, czy do białka bez smaku, do wszystkiego się nadaje :)
Na redukcję w chuj dobra sprawa, zero kalorii a smak tak zmienia że ojej i w ogóle życie staję się piękniejsze, spróbujecie to sami się dowiecie hehe

Lub sernik na zimno. Slodki, tani, bez wegli, wilgotny xd

http://studenckie-zarcie.pl/sernik-n...weglowodanowy/