Ja ostatnio zauważyłem,że najlepiej się czuję jedząc 100-140g węgli dobrej jakości(torba brązowego ryżu, 500g warzyw, czasami wpadnie 50g chleba pełnoziarnistego,do tego 2-3 razy w tygodniu jakieś jabłko) , 200-220g białka(chude mięso/tunczyk/jajka), i 60-80g fatu, wychodzi ok 2k kcal, na redukcje w sam raz, staram się również robić z tego 5-6 posiłków, miałem nawyk wpierdalania dużych ilości jedzenia na raz i w ogóle mi to nie służyło.Do tego co 2 tygle wjebie jakiś refeed z 300-400g węgli, nisko fat, i 150-200g białka Jak przestałem wpierdalać śmieciowe rzeczy/nabiał to syfy znikły momentalnie, nie sram już jak pojebion i ogólnie ciągle jestem zmotywowany do treningów(może to przez witamine c i omege xd)polecam.
No i próbuję ograniczyć tą jebaną pepsi max bo pochłaniam 1.5-2l dziennie xd
Zakładki