Temat: Piłka Nożna

mecz się zapowiadał dobrze, a przejdzie do historii jako bezbramkowy :( szkoda

Mecz ogólnie zajebisty, wynik sprawiedliwy - co do spalonego, wg mnie nie było, ale liniowy się wybroni, trudna sytuacja dla niego. Choć raczej w spornych sytuacjach, to powinno być bite do łbów arbitrów, że w stronę ofensywną powinny szły iść decyzje. Nie wiesz, to puść grę.

Szkoda tych parad Cecha.. ale coś czuję, że skończyłoby się to 1:2, Arsenal by się nakręcił, Liverpool nastawił jedynie na kontry, co i tak było i pewnie by wlazły jakieś farfocle. Skrtel to niech wyjdzie.. znowu zaczyna zabawę w ciuciubabkę z samobójami, bo był spóźniony. Ale i tak to najlepszy mecz Liverpoolu licząc od początku preseasonu. Benteke bestia będzie sporą pociechą, jak kondycyjnie się ogarnie Firmino, a Brendao ogarnie się ze wstawianiem gówno dającego od początku sezonu Ajbem. Zazdro o Francisa dla Arsenalu, taki ktoś przydały się w Liverpoolu, jak zdrowy będzie Hendo. Od chuja opcji ustawienia składu by było wtedy, co potrzebne w tak ciężkiej lidze, jak BPL.

Zapomniałbym.. Clyne to pierdolony transfer nr1 od początku sezonu. W klubie bardziej był potrzebny napastnik, ale to ile wniósł zastępując Gleninho, to daje w chuj i jeszcze trochę. Z Gomezem przynajmniej wiadomo, że boczne strefy są zabezpieczone, a atakiem po stronie Gomeza zajmie się już Coutinho schodząc do środka.

Tylko kurwa Brendan, niech on już spierdala.. bezproduktywny po raz trzeci Ajb, wystraszony jak małe dziecko Rossiter, to masakra.. zmianę Cou też ciężko zrozumieć, ale Moreno jakby podniósł głowę, to dałby bramkę swoim rajdem, ale nie dał - więc chuj, lepiej już było bardziej skorego do gry kombinacyjnej Kutinio zostawić. Can przebiegł całe boisko, by mu potem Moreno fakacza pokazał, nie podając mu, gdy obrona była zajęta pilnowaniem Benteke.

z west hamem zagral przecietnie, z CP powinien zostac wyrzucony po 45 minutach, takze nie powiedzialbym xD

natomiast dzisiaj swietnie, jako jeden z niewielu w arsenalu.

@
liverpool zagral swietnie w obronie, natomiast z drugiej strony byl nieuznany gol + niepodyktowany karny dla arsenalu, takze roznie mozna na to patrzec ;d

w sumie 4 decyzje sedziow na korzysc liverpoolu w 3 meczach, jakby to sie inaczej potoczylo to zamiast 7 punktow moglii miec 3, coz XD

@
ale zajebiste mfn dzisiaj. duzo smieszkowania, do tego henry przyznajacy, ze dla niego scholes > gerrard, pieknie ;3

Yyy.. logika Fantasy BPL, to głównie Liverpool się bronił i kontrował, a bonusy dla defensywy Kanonierów, w tym.. punkt dla Chambersa XDD bo co resztę da się jeszcze zrozumieć, tak tego nijak nie potrafię. Kto tam rzuca tymi bonusami ^.-

No kurwa nie sądzę. Dwa poprzednie mecze zagrał słabo/bardzo słabo, dopiero wczorajszy mecz zagrał świetnie.

Ogólnie co do meczu - mecz sam w sobie był dobry, chociaż miał potencjał na bycie jeszcze lepszym. Ze strony Arsenalu najbardziej mi się podobał Coquelin i Monreal (poza Cechem oczywiście), Francuz nie dość, że fajnie w destrukcji grał, to jeszcze nieźle rozgrywał co jakiś czas, natomiast Monreal zapierdalał jak dziki na całej szerokości boiska. Ramsey też zagrał nieźle, chociaż to nie było już tak dobrze jak Koklę.
Chambers tragedia, Bellerin tragedia w pierwszej połowie jak Liverpool atakował, natomiast Gabriel przeplatał dobre momenty z beznadziejnymi zagraniami/interwencjami.
Neville dobrze też opisał Sancheza i Ozila:
I całkowicie się z tym zgadzam.
I jeszcze:
I Henry dodał jeszcze od siebie coś, co w sumie jest pierwszą mądrą rzeczą jaką powiedział od czasu, gdy dołączył do Sky, może przesiadywanie z Nevillem mu na dobre wyszło XD

Natomiast co do Liverpoolu, nie rozumiałem trochę spustu nad Gomezem, który widać, że ma serce do gry i ten Brendanowy "character", ale popełnia pełno błędów, po prostu za dużo. Najbardziej mi się podobali (poza grą Mignoleta, bo dobrze bronił) Lucas i Coutinho, Lucas świetnie w destrukcji zagrał i nie zrozumiem ani trochę dlaczego go ściągnął w momencie, gdy Arsenal napierał i jeszcze wstawił jakiegoś no name'a. O Coutinho nie ma co się dużo rozpisywać, po prostu zajebista gra sama w sobie.
Benteke zagrał dobrze, ale dużo sytuacji zmarnował, Clyne bardzo fajnie, coś w stylu Monreala, tylko nie aż tak dobrze.
Najmniej mi się podobali Milner, który nie wiem co tak długo na boisku robił (no chyba, że Brendan uznał, że dobrze mieć 5tego obrońcę XD) i Firmino (inb4 hejt incomming), który za dużo mieszał, za dużo kombinował i bardzo dużo piłek tracił przez to. Jedynie na + u niego było to, że wracał i walczył.

Mi się wydaje, że chodzi mu o to, że gdy Ozil traci piłkę, to nie zobaczysz Ozila zapierdalającego z powrotem, żeby przeszkodzić w rozegraniu, albo zabrać piłkę temu, który mu ją zabrał. To się zresztą uzupełnia z dalszą częścią jego wypowiedzi i wypowiedzią Henry'ego. @Lykasz ;

Ja go widziałem takiego parę razy, potem stał i machał rękoma razem z Giroud.