Temat: Piłka Nożna

Cóż, lepszy taki znak rozpoznawalny, niż jak w przypadku niektórych ludzi zwykła głupota.

No dokładnie, głupota.

Oh, wait.

####
[y]txAQsnGsUG0[/y]

W sumie fajnie, że kogoś takiego wyczaili, gość jest mocno zbudowany, silny, wysoki, może coś z niego będzie. Inne kluby też za nim się patrzyły (ponoć Real, Chelsea, Barka), ale MU go pierwsze ściągnęło na próbę.
Niech go zakontraktują i dadzą pograć w U21, bo tam obrońców (nawet tych, co udają, że są obrońcami, np. Keane) nie ma, więc mógłby grać i może coś by wyszło z niego ;d

W Twoim zapoczątkowaniu licytacji kto dłużej komu kibicuje, oraz w wielu innych postach.
Frajer w necie, kozak w świecie, czy jakoś tak.
Kibicować lokalnym drużynom obviously ;]

Jak to niby stwierdzić czy ktoś jest kibicem czy nie? To trzeba rozważyć na różne aspekty - bo dla drużyny kibic=kasa. I co z tego, że np. ktoś kibicuje lokalnej drużynie i jest na 10-15 meczach w sezonie i ewentualnie jakiś szaliczek kupi, jeśli to zysk dla tego klubu powiedzmy przykładowo 400-500zł. Kibic drużyny zagranicznej niby nie może pozwolić sobie na wyjazdy co tydzień, żeby być na stadionie ale kupuje sobie co sezon 2-3 koszulki po 200zł~ do tego jakieś tam gadżety za kolejne 200 i raz na rok na ten mecz pojedzie. Zysk jest porównywalny dla drużyn, więc można powiedzieć, że klub jest tak samo zadowolony z tego "bliskiego" kibica jak i tego co pojawi się raz do roku, ale swoje da.


Ofc kibic to nie tylko zasilanie finansowe klubu, ale też i taka "magia" na stadionie, tylko jeśli ktoś naprawdę nie czerpie przyjemności z ekstraklasy no to po co ma się męczyć? Żyjemy w takich czasach, że możemy sobie oglądać dowolne drużyny, jeździć gdzie nam się podoba i nie musimy kibicować lokalnemu klubowi. Wolę pojechać 2 razy do roku na mecz Realu niż tydzień w tydzień człapać na Legię.

A kibicem Realu jak najbardziej się nazwę, bo idę o zakład, że spora grupa kibiców z ekstraklasy, która chodzi regularnie na mecze, nie wie tyle o swoim klubie i tyle o nim na co dzień nie czyta, co ja o Realu.

##
I tak kończąc, to właśnie taki aspekt jak zainteresowanie klubem raczej decyduje o tym czy ktoś jest kibicem czy nie. Bo iść na mecz, podrzeć trochę ryja i ewentualnie komuś przywalić to nie koniecznie musi oznaczać oddane kibicowanie. Natomiast czytanie o historii klubu, interesowanie się każdą pogłoską, każdym piłkarzem, każdą nowinką i generalnie codziennym funkcjonowaniem drużyny już raczej świadczy o kibicowaniu.

a mnie sie wydaje, ze jezeli jestem kibicem City, to robie to przede wszystkim dla siebie i dla klubu, a nie dla ludzi z zewnatrz, wedlug ktorych kibic to ... ;) troche niepotrzebna dyskusje rozpoczeliscie, ktora nie ma konca patrzac na wasze podejscie.

To się szybko obudzili, od dawna wiadomo, że Levy ma mniej pojęcia o piłce nawet od Abramovica, nie miał i nie ma długoterminowego planu na klub.
Ogólnie co chwilę teraz się mówi (już w sumie to przechodzi z kategorii plotek do kategorii faktów), że przynajmniej połowa piłkarzy ściągnięta przez TH w tym sezonie została ściągnięta nie przez AVB, tylko przez Baldiniego (dyrektora sportowego), więc też spoko, że trener nie może mieć własnego zdania na ten temat ;d

A, i jeszcze
De Boer na propsie w sumie.