ehh, no w koncu musialo sie to stac ;d chujowo ze stracili tak szybko te pierwsza bramke, no i sagna genialne krycie lewego. generalnie nie zawiodlem sie, dobra komedia, nawet niezla gra arsenalu wiec w zasadzie jestem spokojny. rosicky ciagnal te gre, cazorla po wejsciu tez duzo wniosl, giroud tak pol na pol, raz potrafil genialnie przyjac pilke i sie zastawic, a raz tracil jak dziecko. gibbs za malo sie podlaczal, a szkoda, bo widac bylo ze ma jakis pomysl na gre. ozil totalnie niewidoczny, kilka razy probowal czarowac na skrzydle ale tak naprawde to chuja dalo. o dziwo srodkowi obroncy na plus, sagna poza ta wrzuta chuja zrobil i zajebal jedna bramke. ramsey tragedia, arteta nic specjalnego, wilshere to samo. ciekawe jak bedzie wygladal rewanz, bo ciekawie sie w grupie zrobilo teraz ;d
Zakładki