James ostatnio zaczął grać całkiem dobrze, ale to jest nadal poziom Isco w formie, niż choćby Di Marii bez formy. Angela polubiłem przede wszystkim za jego serce do gry, dla niego nie było straconych piłek, w 90 minucie przy prowadzeniu 5:0 potrafił walczyć o brak autu dla rywala. Do tego chłopak ciągle się rozwija, cały czas zaskakuje czymś nowym i potrafi się zaadaptować w każdej sytuacji. Mam nadzieję, że się mylę, ale James chyba nigdy nie zagra na takim poziomie jak Fideo.
A w La Liga mam nadzieję, że ta sytuacja się utrzyma i będzie bardziej wyrównana walka o mistrzostwo, a nie tak jak przez parę sezonów - Real i Barcelona 100 punktów, 30 pkt za nimi pozostali.