Crus napisał
Świetnie, tylko problem jest w tym, że Morata dostał już miliard szans, w których mógł się pokazać, zdobyć zaufanie, pokazać, że potrafi przełamać stres. Ale nic z tych punktów mu nie wychodzi. Przychodzi mecz, w którym coś od niego zależy, kisiel w majtach i po zabawie. Takiego czegoś się nie zmieni, to już jest genetycznie uwarunkowane i jedyne co Ancelotti (i Real) złego z nim robią to to, że go trzymają dalej w klubie, zamiast puścić go gdzieś indziej, żeby sobie grał jako dobry napastnik i tyle.