odpowiedź parępostów wyżej
Czy w okolicach 300-400 złotych dostane jakis w miare dobry rower? Przynajmniej taki żeby mi sie od razu nie rozjebaly przerzutki i jakos jezdzil. Na alllegro widzilem jakies marki arkus&romet ale nie wiem czy one wogole nadaja sie do jazdy XD
Witam! Potrzebuje jakis sprzecik uniwersalny zeby sobie pojezdzic po jakis bloniach i tez do pracy w granicach 800-1000 zl pomozecie cos znalezc?
http://www.kross.pl/pl/2013/mtb/hexagon-x1 ten sie oplaca?
Widelec Kross (skok 60mm)
Dla mnie żeby jakoś fajnie pojeździć potrzeba co najmniej 100mm, bo inaczej po prostu wbija do końca, szybko się psuje itd. Od siebie mogę polecić Kross Black Edition 2, ale na necie go niestety nie znajdziesz ani w sklepach rowerowych, tylko w 1 sklepie 'Martess Sport' o ile się nie mylę. Jak uda mi się znaleźć zdjęcie to wstawię. Jest wytrzymały, skróciłem siedzonko, bo jednak max obniżone było zbyt wysoko do skakania, i dało radę ostro poskakać/pojeździć. W lesie na dróżkach 50 km/h po lekkich korzeniach na spokojnie nic się nie rozsypuję, tylko ostatnio przez moją głupotę (dałem się przejechać komuś...) wypiepszył się i nie wiem co szczerze zrobił z korbą, rusza się jak szalona, wcześniej łożyska zajechałem (ponad 3000km po górach, mieszkam w górach), a on dobił i być może będę musiał całą ramę wymieniać. Koszt tego rowerka to ok. 1500 zł. Dużo dbania nie wymaga, ale przeczyścić od czasu do czasu amor, czyli rozkręcić go całkiem, w środku przetrzeć i nasmarować (szczególnie jak jeździsz po błocie, uszczelki jednak nie są super, rower wpadł po kierownicę do wody to z amora litrami wylewałem :P). Do amorka stosuję olej 'Orlenoil MIXOL S TB/TA olej silnikowy' wyciąga każdy syf z amorków co wpadnie i dobrze smaruje (na początku nie dbałem o niego i psikałem jakąś wodą z bricomarche z 5% zawartością oleju, i ledwo chodził) dałem trochę tego oleju i chodzi jak nowy. Sorry, że napisane po Chińsku ; d
http://iv.pl/images/65284445831529761146.jpg
Tak to wygląda, tylko to jest Kross Black Edtion 3 (ten najgorszy), ma hamulce tarczowe (w 2 ich nie ma) ale od kumpli słyszałem, że szybko puszczają, psują się itd. W Black 2 są zwykłe klocki hamulcowe, ale dobrze hamują, jak na mokną to czasem lubią popiszczeć, ale chwila i przestaje. Siedzonko obcinałem bo widać jakie wysokie, a do skakania takie to nie bardzo... ; P A nie da się niżej. Tu są jeszcze opony szosówki jakieś, tam były normalne terenowe dobrze się trzymały.
Mam pytanko co do malowania roweru.
Odnawiam starego górala, który ma już ponad 8 lat i niestety w niektórych miejscach ma pościerany lakier i widoczny jest metal z delikatną rdzą. Chciałbym go pomalować, ale nie widzi mi się, płacić 50+zł za lakiernika.
Macie może jakiś pomysł na uzyskanie takiego efektu, żeby kolor nie był matowy i wyglądał jak fabryczny kolor?
Jedyne wyjście to jest posiadanie pistoletu lakierniczego, wtedy wszystko będzie wyglądać tak samo albo po prostu pendzlem maźnij ; P.
No to kupić lakier (byle by nie w Biedronce), jak masz to jakiś podkład (nie znam się na nich więc nie powiem jaki kolor, jeśli chcesz to x2 czarnym psiknij jak by coś przebijało), pozbądź się najpierw rdzy, zabezpiecz wszystkie miejsca takie jak amortyzatory, nie potrzebne do malowania rzeczy, siedzonko i lakieruj. Żeby głupio nie wyglądało możesz psiknąć cały rower, potem ponaklejać jakieś naklejki i będzie jak nowy. Poczyść z rdzy i na prawdę nowy rower ; P
Myślisz, że taki lakier nie zacznie odpadać po 4 dniach, albo po pierwszym zetknięciu z woda?
Szczerze to nie wiem.... No rower tak na prawdę do samochodu podobny, bo nie sądzę, że kupisz 'lakier plakatowy', tylko samochodowy. A w samochodzie jak wiadomo po 4 dniach nie odpada, dobrze by było jeszcze bezbarwny lakier żeby stanowił 'osłonę' dla czarnego + zawsze coś tam rozświetli w słońcu.
No niby nie są do tego stworzone, ale nie jeżdżę jakoś zawodowo, a ten mi wpadł w oko, a innych ciekawych nie było. Nie są przystosowane ze względu na rame, nie ma z tyłu amortyzatora (przy street to dobrze, ale to jest rama 17, a tam się przy 14-15 jeździ), no, ale.... Dlatego poszły mi łożyska w pedałach, ale to szczegół już pewnie wymieniony wyżej. Ogólnie jest wygodny do jazdy, można nim ostro i spokojnie pojeździć, dlatego polecam.
Ja tylko mówię jak to jest w warsztatach samochodowych i innych rzeczach (tata jest mechanikiem) chodź jest szansa, że coś pomyliłem, ale powinno to wyglądać mniej więcej tak :
- Czyścisz ramę z rdzy i innych syfów (błoto, 'kupki' i inne rzeczy to podstawa do wyczyszczenia)
- Myjesz ramę specjalną benzynką do odtłuszczania czy coś takiego
- kładziesz podkład, lakier, bezbarwny.
Jeśli nic nie zapomniałem to tak to się powinno robić.
Tylko, żeby nie był cały czarny, dolep jakieś naklejki :D