Zależy czy mówisz o Zewie Ktulu jako zbiorze opowiadań czy jako o samym opowiadaniu pt. "Zew Cthulu". Jeśli chodzi ci o samo to opowiadanie, to wg mnie jest średnie, ma w miarę ciekawy klimat, trochę oprowadza po "mythosie" i zawiera moje ulubione porównanie użyte przez Lovecrafta (i chyba w ogóle ulubione w całej literaturze xd) "stench as of a thousand opened graves". Generalnie takie sobie, mógłbyś się zrazić jakbyś miał całą opinię o Lovecrafcie oprzeć tylko na nim. Natomiast w bibliotekach itepe raczej dostaniesz Zew Cthulhu czyli zestaw opowiadań, wliczając w to opowiadanie "Zew Cthulhu". To już warto poczytać. Z 10 tych opowiadań tam będzie. Fajna lektura. W miarę szybko się czyta, jest dość fajny klimat. Jeśli usłyszałeś w ogóle o Lovecrafcie to już prawdopodobnie twój gust jest w takich kręgach, żeby przynajmniej przeczytanie tego nie było stratą czasu.
Szczególnie polecam opowiadania "Cień nad Innsmouth" i "Coś na progu", te dwa to moje ulubione. Jakbyś się chciał wpakować w cięższą lekturę to jest już taka bardziej opowieściowata książka "W górach szaleństwa". Ma chyba z 100+ stron i bardzo fajny klimat.
Może się jednak okazać, że Lovecraftowski klimat i styl pisania po prostu ci nie podpadnie, nie ma lepszej metody niż po prostu sprawdzić. Jego dzieła nie są jakoś specjalnie długie. Zwłaszcza nadają się na cos do poczytania w jakiejś przerwie w szkole/pracy czy cokolwiek.
ps
Tu jednak się kończy moja biblioteczka miecza i magii.
Lovecraft to absolutnie nie miecz i magia jak co :p
Zakładki