Regexp, do arraya, znajdź największą wartość, += 1, zapisz.
Wersja do druku
Regexp, do arraya, znajdź największą wartość, += 1, zapisz.
tylko jak to TRWALE zapisać dla późniejszych wywołań?
a nie mozesz tego zalatwic zapytaniem sql?
no właśnie nie może :p
Skoro ma katalog z plikami i nie może nigdzie zapisywać danych to po co szukasz sposobu jak to trwale zapisać.
Ja bym w sumie zamiast regexpa zrobił globa (chyba, że jest coś szybsze w PHP, ale to zwraca po prostu nazwy plików), $name = explode("_", $filename), if (count($name) > 2) $id = (int)$name[2]; push do arraya jakiegoś i po globie sprawdzenie max wartości.Cytuj:
astanawiam się czy jest jakiś optymalny sposób na to.
Btw. czy takie zadanie na rozmowie dostałeś?
dzięki, spróbuję zaraz
Dzięki, też właśnie wpadłem teraz na globa.
Jestem na stażu, ale już nawet nie próbuję przekonywać o wyższości mojego pomysłu, bo to nie ma sensu :D
@edit
@TheSnake ; Dzięki wielkie, działa super.
http://ideone.com/h7XWN5
Zaraz będę ogarniał temat od @Alex Fortune ;
Siemano Panowie, o czo mogą pytać na rozmowie o etat programisty c#? Domyślam się że mogą pytać o entity framework o mvvm w wpf o coś jeszcze konkretnego? I czy wypada iść w jeansach czy lepiej bardziej oficjalnie.
Imho jeansy+koszula na rozmowę jest spoko. Jasne, że jak trafisz na jakiegoś pedanta, który się doczepi to się doczepi i możesz stracić szansę. Ja na żadnej rozmowie nie byłem w garniturze ;d
A co do pytań to może jakieś wątkacze, współbieżność, synchronizowane kolekcje?
Jak się doczepi to go znokautuję xd
A jaka firma? ;d
CFT
http://www.pracuj.pl/praca/programis...oferta,3517522
Może mnie nie pocisnął za mocno. Babka z hr zapytała o kod jak jej git'a z ostatnim projektem wysłałem zaprosiła na rozmowę.
Pokażesz ten kod na pw? :) ew. link do githuba @LGTK ;
powiem szczerze, że już mi się nie chce
a zaczynam w poniedziałek, albo od września dopiero xD
masakra
jak mam się czegoś w delphi nauczyć jak nawet m się delphi nie odpala? :p
Zdaję sobie sprawę, że wcześniejsze stosunki między nami nie były przyjazne, dlatego też, chciałbym publicznie przeprosić, mam nadzieje, że odpowiesz na moje pytanka :PCytuj:
CFT
http://www.pracuj.pl/praca/programis...oferta,3517522
Może mnie nie pocisnął za mocno. Babka z hr zapytała o kod jak jej git'a z ostatnim projektem wysłałem zaprosiła na rozmowę.
Po jakiej uczelni jesteś ?
Jak tam z wynagrodzeniem w sensie chodzi mi bardziej o kwoty około, wiadomo, że domyślać to się można..
Po studiach też interesowała by mnie posada programisty C# :)
Ps. jak na firmę to trochę byków zrobili w tym ogłoszeniu hehe :D
Póki co mimo, że pisze od 13 roku życia, mam obecnie prawie 17 to nie czuję się na siłach, żeby zatrudnić się po liceum, no i zarobki pewnie też by były kiepskie..Cytuj:
Czemu dopiero po studiach? ;>
dlatego zgarniaja ci sprzed nosa robotę ci, którzy się czują mimo braku umiejętności
Chuj ze studiami, idz na praktyki na wakacje, nawet bezpłatne. Popracujesz miesiąc lub 2 w firmie, nauczysz się więcej niż przez całe studia. Znajdź firmę z młodym zespołem i uderzaj jako pomocnik. Z chęcią cię wezmą, nawet jakby cię mieli niańczyć. Nie licz na kokosy, najlepiej w ogóle nie licz na kase na wejscie. Oczywiscie ze poswiecasz swoj czas "za frajer", ale doswiadczenie 2 miesieczne i 0 zł (lub jakies marne stawki typu 500zl), jest lepsze niz brak doswiadczenia i 1100zł w McDonald.
Na moim [przykladzie: robilem technikum informatyczne. W czasie szkoly bawilem sie troche html, pracowalem dla brata za stawke typu 100zl za strone, ktora robilem okolo tydzien wtedy. Pozniej szkola sie skonczyla, w miedzyczasie douczylem sie troche wordpressa, i roblem szablony za 400zl od strony. Tez robilem to okolo tydzien. Zlecen za duzo nie bylo, pracowalem czasami nocami bo mialo byc gotowe na rano. Place dostawalem czasami dopiero po miesiacu. Kumple mieli podsmiechujki typu: My mamy stale 1400-1600zl, a ty masz 600zl i to niewiadomo kiedy dostaniesz. 2 lata pozniej, oni maja 1800zl na magazynach, problemy z pracodawcami i wolnym. A ja mam high life za 2400-2900zl w zaleznosci ile sam pracuje. Studia na polibudzie rzucilem w 2. semestrze. Troche zaluje moglem przebolec, ale z drugiej strony wiecej czasu na nauke wlasciwa mam :P
@edit
Kumpel ktory z nami wynajmuje biuro ma firme, i pracowal sam. On ma 27lat, doswiadczenie jako programista nie duze, okolo roczne. Przyjal do nauki ziomka zapalenca z LO. Mlody nie jest jakis wybitny, ale sporo sie uczy i sam bardzo duzo czyta. Jest teraz w 2 LO, i juz ma 2 miesieczne doswiadczenie, i w tym momencie moglby juz robic na prawde grube rzeczy, ktorych nie potrafilby zrobic bez spedzenia za frajer tych 2 miesiecy u kumpla. Nie wiem czy ma placone czy nie, ale we dwóch robią dosyc duza aplikacje (w PHP) do zarzadzania BHP w firmie. Sam na pewno takiego zlecenia by nie dostal, a teraz pracuja jak rowny z rownym.
grunt to szczerość xDDDD
Ja np miałem inną drogę - zaczynałem jako freelancer, pracowałem przy swoich projektach, uczyłem się na własną rękę.
Jeśli chodzi o zarobki, to tak dla zaokrąglenia podchodzi pod pięciocyfrowe :p
Słowem - studia chuja dadzą, jeśli sam nie wpakujesz masy czasu w programowanie, eot
A jesli chcesz byc programistą tylko dlatego bo są dobre zarobki, to od razu sobie odpuść :D To nie jest i nie powinna być motywacja w tego typu pracy. Takie podejście odbije się w kodzie, a jeśli zauważy to jakiś szef, to stracisz robote. W tej branzy nie ma miejsca (no dobra, nie powinno byc miejsca) na podejscie "ale wazne ze dziala".
powiedz to mojemu bylemu szefowi :D
Szef - zrobiles modul?
Kusterek - tak, zrobilem i działa, tylko teraz popracuje nad optymalizacją
Szef - spełnia BRS? Spałnia, klient bedzie chcial zeby dzialalo mu szybciej to doplaci
xDDD
Ja bym tak nie oceniał negatywnie studiow, moze i gowno nauczą ale warto mieć.
u mnie jest tak, ze dzielimy cykl na iteracje
najpierw ma dzialac i ma byc lepsze niz poprzednie rozwiazanie, jesli spelnia te kryteria to idzie live
ale to charakterystyka startupow
no tak xD
ale fakt, ze sposrod XX kandydatow wybrali mnie + jakas laske po polibudzie swiadczy o tym zenie bylem taki zlypoziom aplikujacych byl zenujaco niski
Nie no to nie jest tak, że przedkładam zarobki nad pasję, bardzo lubię tworzyć, patrzeć na to jak praca staję się czymś co działa, ale kasą bym też nie pogradził, jak chyba każdy.
Na początek i tak będę kończył uczelnie, nie chce później martwić się, że za 5 czy 10 lat wylecę tylko z liceum i będę musiał pracować w KFC, poza tym póki co nikomu z kasa się nie spieszy, na pewno nie mi, no i tak jak mówiłem, nie wiem czy jestem gotowy na wielki kubeł zimnej wody na łeb.
Co do pogrubionego, to studia Ci tego nie zapewnią. To, że mamałke i tatałke ( i pewno nauczyciele ) tak powiedzieli nic nie znaczy.
@Kusterek ;
Argumenty? Studia trwają od 3.5 do 5 ( ? ) lat i wymagają skupienia się na nich, no sorry, nie mam zamiaru płacić takiej ceny i zatrzymać swój rozwój. Niech znajdize się uczelnia, która wyboostuje moje umiejętności i wiedzę ( no a co za tym idzie pewno zarobki ) przez cały okres trwania nauki, będę pierwszy, który się zapisze ;]
ja wychodze z proste zalozenia ze lepiej miec studia niz nie miec.
Chuj wie kiedy to sie przyda, moze nigdy ale jeśli mają się w czymkolwiek przydać to lepiej mieć.
Może przydadzą się do tego, żeby nie być klepaczem kodu przez całe życie tylko awansować na wyższe pozycje gdzie już "wykształceniem wyższe" jest atutem?
To jest chujowy argument z cyklu ,,bo tak".
Jeśli chuj wiesz kiedy się to przyda, to po co to robisz? Życie jest bardzo krótkie, a czas to cenny towar, nie należy go marnować na coś co ,,chuj wie kiedy się przyda"
Co do wyższych pozycji, to o jakich mówimy? Menedżer? CEO? ( Pomijam już fakt, ze masa CEO studiów nie ma )
jesli sam fakt posiadania wyksztalcenia wyzszego ma decydowac o awansie to juz wolalbym papier z diploma mill
ja sie spotkalem, ale tylko w panstwowych molochach
moj pierwszy dyrektor (w tej chwili CEO) z korpo, nigdy nie zrobil studiow a nawet zdazalo mu sie wystepowac w mediach jako ekspert
Niby ta, tylko, że mając papier masz w jakimś stopniu udokumentowane to co potrafisz, jak przyjdzie co do czego, możesz jasno powiedzieć, ze jesteś inżynierem a nie piekarzem który pisze w C++.Cytuj:
Co do pogrubionego, to studia Ci tego nie zapewnią. To, że mamałke i tatałke ( i pewno nauczyciele ) tak powiedzieli nic nie znaczy.
Sądząc po tym co piszesz, czy serio przy rekrutacji i tak dalej, w tak bardzo niskim stopniu patrzą na wykształcenie ?
Dziwi mnie to trochę, bo przecież mamy dobre uczelnie a dokładniej chodzi mi o to, że czyta się, że zajmujemy czołowe miejsca w programowaniu na świecie.. Chyba, że to tylko wkład własny ludzi o nieprzeciętnych zdolnościach programistycznych, no ale skoro są tacy wybitni to po kij na te studia w ogóle szli i o nich słychać czasami..
@Edit no i nie wiem jak jest na studiach ale np. mi wiedza zdobyta po tym czasie gimnazjum dużo pomogła w zrozumieniu pewnych rzeczy w programowaniu, możliwe tez, że przechodziłem normalny proces dorastania jak to u młodych ludzi :P
To tak nie działa. Każdy Cię sprawdzi - nikt już nie wierzy w niczyje zapewnienia, tylko pokaz umiejętności postawi Cię w dobrym świetle.
Obecnie pracuję jako Senior Developer w jednej z fajniejszych firm w Polsce ( imo ), moje wykształcenie średnie nie było żadnym problemem, tak długo jak pokazywałem, co umiem. @edit wcześniej pracowałem w Pradze też jako Programista i sprawa wyglądała identycznie. W zasadzie, w ciągu miesiąca kiedy wtedy szukałem pracy otrzymałem 6 zaproszeń na rozmowę i dostałem 6 ofert ;p
Nie zrozum mnie źle, idąc na studia można się rozwinąć. Tyle, że nie dowiesz się tam raczej nic ponadto, czego sam nie mógłbyś się sam nauczyć dużo szybciej - that's it. Ja cenię sobie komfort tego, że mogę się sam kształcić w takim kierunku, jaki uważam za słuszny
To normalne ;) Ponownie, nie stawiam krzyżyka nad uczelnią jak nad złem absolutnym, tylko po prostu uważam, że nie jest to najbardziej optymalna opcja. Chłopaki tutaj niektórzy zresztą studiują, to niech oni sie wypowiedzą.
Racja, tylko, że to w przypadku szkół gimnazjalnych/ponad gimnazjalnych jest zupełnie inaczej, narzucają Ci czego masz się uczyć, zamiast pomagać uczyć się tego co chcesz, później masz taką chemie w klasie matematyczno informatycznej (po ch*j ta nazwa ?) za którą mogli by Ci wstawić jedna w tygodniu lekcje programowania i niech Ci wytłumaczą chociaż przez cały rok jak wygląda pamięć w sensie o co w tym chodzi, to już jakaś wiedza zdobyta...Cytuj:
Nie zrozum mnie źle, idąc na studia można się rozwinąć. Tyle, że nie dowiesz się tam raczej nic ponadto, czego sam nie mógłbyś sięNIEDOZWOLONY_CIAG_ZNAKOWnauczyć dużo szybciej - that's it. Ja cenię sobie komfort tego, że mogę się sam kształcić w takim kierunku, jaki uważam za słuszny
Wiadomo, ale tutaj też chodzi o to, żeby nie trzeba było na każdym kroku udowadniać tego, że nie jesteś idiotą, chociaż jak czytam to i tak na to wychodzi, że trzeba udowodnić co się umie, skoro papiery nie są gwarancją wygranej :PCytuj:
Obecnie pracuję jako Senior Developer w jednej z fajniejszych firm w Polsce ( imo ), moje wykształcenie średnie nie było żadnym problemem, tak długo jak pokazywałem, co umiem.
Chciałem po prostu poznać opinie ludzi, którzy wiedza więcej niż ja.Cytuj:
Poczytaj trochę wypowiedzi programistów na ten temat a później zabieraj się za takie dyskusje, nie odwrotnie.
nie przesadzaj, facet zapytał to mu odpowiadamy.
@arkes ;
Niestety, uczelnia tego nie zmieni ;) Jeśli już , traktuj ją tylko jako środek do uzyskania celu jakim jest wiedza i doświadczenie, sam fakt, że zrobiłeś studia nikogo nie grzeje ;p
Na studiach jest to samo, poszedłem na informatyke, chcac sie nauczyc programowania dobrze, od podstaw dobrze. Taki chuj. Jeden przedmiot programowania (w delphi -.-), z żenującym poziomem, Duzo matmy, jakies fizyki, elektroniki, algebry. Moze by mi sie przydalo jakbym mial projektowac system fizyczny do silnika gry. Na pewno nie do pisania aplikacji internetowych, bazodanowych.
Studia daja papierek ale nie umiejetnosci. Te wybitne jednostki na konkursach, to wlasnie wybitne jednostki. Sprawdz sobie na przykladzie swoich szkol, byli laureaci z matmy, byli laureaci z polskiego. To co, znaczy ze szkola jest zajebista i dobrze ucza? Nie, te jednostki zrobily to samemu, poswiecili duzo swojego czasu na nauke w tym wlasnie kierunku, moze gdyby nie inne przedmioty w szkole jak wlasnie chemia, byliby jeszcze lepsi bo mieliby wiecej czasu na nauke tego co chca. To samo jest na studiach.
Troche sie zachowuje jak hejter, ale poszedlem pelen ambicji, zobaczylem jak jest, wysmialem i zrezygnowalem. Niektorzy mi mowia ze za wczesnie zrezygnowalem, ze im pozniej tym lepiej, moze maja racje. No ale co 10k w szkole bym zostawil to nie malo.
Ehh, no nic, co się poradzi :PCytuj:
Niestety, uczelnia tego nie zmieni ;) Jeśli już , traktuj ją tylko jako środek do uzyskania celu jakim jest wiedza i doświadczenie, sam fakt, że zrobiłeś studia nikogo nie grzeje ;p
A co do praktyk, przyjmują np na wakacje 17-19 latków do takich firm ? (w sensie za darmo czy tam marne grosze, aby tylko doświadczenie nabyć) ?
Dzięki za odpowiedzi :)
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, jest to dokładne odbicie mojej sytuacji tylko, że w Twoim przypadku mowa o studiach.Cytuj:
Na studiach jest to samo, poszedłem na informatyke, chcac sie nauczyc programowania dobrze, od podstaw dobrze. Taki chuj. Jeden przedmiot programowania (w delphi -.-), z żenującym poziomem, Duzo matmy, jakies fizyki, elektroniki, algebry. Moze by mi sie przydalo jakbym mial projektowac system fizyczny do silnika gry. Na pewno nie do pisania aplikacji internetowych, bazodanowych.
Studia daja papierek ale nie umiejetnosci. Te wybitne jednostki na konkursach, to wlasnie wybitne jednostki. Sprawdz sobie na przykladzie swoich szkol, byli laureaci z matmy, byli laureaci z polskiego. To co, znaczy ze szkola jest zajebista i dobrze ucza? Nie, te jednostki zrobily to samemu, poswiecili duzo swojego czasu na nauke w tym wlasnie kierunku, moze gdyby nie inne przedmioty w szkole jak wlasnie chemia, byliby jeszcze lepsi bo mieliby wiecej czasu na nauke tego co chca. To samo jest na studiach.
Troche sie zachowuje jak hejter, ale poszedlem pelen ambicji, zobaczylem jak jest, wysmialem i zrezygnowalem. Niektorzy mi mowia ze za wczesnie zrezygnowalem, ze im pozniej tym lepiej, moze maja racje. No ale co 10k w szkole bym zostawil to nie malo.
Nie wiem skad taka niechec do pojscia na studia :D Kurwa, przeciez bedziecie sobie pracowac do konca zycia, nie zakładam że studia się po coś przydadzą ale też @AlexFortune ; skad mozesz byc pewien, że Ci się nigdy nie przydadzą? Jak jest się osobą obrotną to studia nie przeszkodzą ani w dodatkowej pracy ani w poszerzaniu wiedzy na własną rękę, więc Twoj argument jest inwalidą. Moim zdaniem wmawianie młodzieży polskiej, że studia ssą i nie warto jest egoistyczne.
Ja natomiast bardzo się cieszę, że nie ładowałem się od razu w dorosłość i poszedłem sobie spokojnie na studia, dzięki studiom poszedłem na praktyki (bo trzeba je zaliczyc) i dzieki tym praktykom otworzylem sobie fajną drogę jako programista.