hej
da się odświeżać automatycznie co ileś sekund diva z kodem php bez ajaxa?
jakiś prosty kod na to? xd
Wersja do druku
hej
da się odświeżać automatycznie co ileś sekund diva z kodem php bez ajaxa?
jakiś prosty kod na to? xd
japrdole ProEda to chyba tworzy konkurencyjnego torga, nie pomagajcie jej!!
mój bedzie rozowy z kucykami pony, wiec czemu nie?? -,- ;d
dobra, mam takie coś, help ludziki
w body mam diva, w którym jest div z kodem phpKod:<script>
var cacheData;
var data = $('#output').html();
var auto_refresh = setInterval(
function ()
{
$.ajax({
url: 'b_d_chat.php',
type: 'POST',
data: data,
dataType: 'html',
success: function(data) {
if (data !== cacheData){
//data has changed (or it's the first call), save new cache data and update div
cacheData = data;
$('#output').html(data);
}
}
})
}, 300);
</script>
no i jak zapisuję ten script to działa to odświeżanie(aleluja), ale cała strona mi się kopiuje i wchodzi w okno diva #output, więc mam stronę w stronie
nie ogarniam tego, jak czyszcze te nawiasy z html to nie działa znów xd
nvm, mam coś prawie działającego już
po co ci te jquery jak istnieje cos takiego jak es6 od paru ladnych lat ????????
o chuj skladnia jquery jest tak brzydka ze myslalem ze to php
no, jquery w 2018 to trochę jak 20-letnie bmw, nikt cię nie będzie traktował poważnie, kiedy używasz takiego przeżytku
A propos na js było cos takiego jak node.js fungla to jeszcze czy juz nie?
niby sie korzysta, wedlug wykresow jest superpopularny, wydaje mi sie ze raczej do prostych aplikacji
z praca w tym jest srednio, rynek jest przesycony bo kazdy banan ktory ostatnio odkryl swoja zyciowa pasje do programowania zaczyna swoja 'kariere' od html css js i wlasnie node
Ja tam zaczynałem od Pascala hue hue. Pytam tylko czy dalej sie to rozwija. Dzięki za info
większość prostych apek się pisze teraz w nodzie, banany i oskary są i tak za głupie, żeby ogarnąć to dobrze i nie powiedziałbym, że ostatnio zaczynają od JSa, zawsze tak było
ogólnie js poszedł bardzo do przodu, a stack react + node jest bardzo popularny, do tego bardzo przyjemny w pisaniu i utrzymaniu
ce płotek trochę kloc, ogólnie szanuję bardzo, bo robi wszystko 10x lepiej od javy, ale web to jest lekkie nieporozumienie, aczkolwiek duże nadzieje pokładam w corze, bo na razie zapowiada się dobrze i widać, że idą w dobrym kierunku
w sumie z ce płotka jedynie ostatnio korzystałem do przetwarzania obrazów w emgucv, a i tak ze względu na to, że ten wrapper pisały małpy i jest ze 2x wolniejszy od opencv, to i tak często bardziej złożone algorytmy musiałem przepisywać do c++
angular dla mnie zbyt magiczno-generyczny, nie widzę też nic złego w pisaniu backendu w jsie/tsie, też zawsze hejtowałem to gówno za rozpierdol, ale w końcu jest ogólny consensus i do tego mocne parcie w funkcjonalną stronę i fajną architekturę, a nie mvc for em all
mi tam react z funkcjonalnym i niemagicznym podejściem do tematu bardzo odpowiada, pisanie backendu w tym samym języku i przy użyciu tych samych bibliotek też jest bardzo dużą zaletą w przypadku pracy jako full-stack
no i react na froncie tak naprawdę pokazał, że można w ciekawy sposób nim zarządzać i szczerze mówiąc, ostatnio budowanie architektury na froncie sprawiało mi znacznie więcej frajdy niż klepanie po raz n-ty podobnych rozwiązań w backendzie
p.s. nie widziałem ani jednego kodu napisanego przez oskara, który nie miałby takich naprawdę kolosalnych błędów pokazujących niezrozumienie w ogóle programowania, nie mówiąc już o jakimś spójnym ogarnięciu wielu technologii i zbudowaniu core'a pod większą apkę(także w jsie, bo o tym, że oskary w ce płotku potrafią zrobić wycieki, to nawet nie wspomnę xD)
ja lubie klocowatosc tego jezyka, wszystko czego mozna chciec w duzej aplikacji juz jest, co do javy to sie zgadzamy xD
.net core od 2.0 zajebista sprawa a nauki mam praktycznie zero bo to generalnie inaczej nazwane mvc
rozwazam wlasnie popatrzenie na tego reacta bo osrywalem do tej pory a wiem ze jest taki stack jak .net core i react i ma sie dobrze wiec......
no w zasadzie dowolnie sobie można stack układać, ja bym w nic innego niż react teraz nie szedł na froncie, bo nie jest generyczny, sprawia frajdę przy pisaniu, nie uczysz się frameworka, tylko tak naprawdę programowania(w tym dużo nowych i funkcjonalnych wzorców), jak już umiesz dobrze jsa a jeszcze reacta, to node'a się nauczysz w chwilę, a backend to już bardzo mocno subiektywna kwestia
tak jak mówię, aktualnie środowisko klepie większość w nodzie, ce płotek to jakieś banki zazwyczaj, java to nie skomentuje, bo wskrzeszanie tego gówna springiem nikomu nie było potrzebne, jest też lekki hajpik na go, ale to raczej mała nisza, no i wiadomo, w startupach też często python króluje, ale jednak django też jest mocno generyczne i toporne, a najgorsze co może być tak naprawdę przy budowaniu dużych aplikacji, to kiedy framework wymusza na tobie "its way or no way", bo trzeba by być jasnowidzem i odrazu dobrze dobrać architekturę i framework, a tak prawie nigdy nie jest i wraz z iteracyjnym rozwojem apki i często też zmieniającymi się wymaganiami klienta, czasami utrzymanie takich potworków robi się męczące, a z czasem zaczyna się wiecej hackować niż kodować, aż w końcu ktoś dojrzeje do podjęcia decyzji o rewricie
ja nie uczyłbym się teraz niczego innego niż react, node, .net core i może golang, ew. django
js oczywiście w pakiecie z transpilingiem, lintiningiem, bundlingiem i wszystkimi przydatnymi narzędziami, do tego można ogarnąć tsa i masz stack zawierający wszystkie plusy ce płotka i jsa a nieposiadający ich wad
no ogólnie ekosystem .neta jest spoko bo nie trzeba miliona zewnętrznych zależności żeby można po ludzku programować, ale jak pracowałem w unity to dupy mi nie urwał - z tym że tam i tak się używa głównie ich bibliotek, więc tego c# to było tam po chuju xD
na co dzień java here tutaj, ale że wkurwia mnie ten język, to też od jakiegoś czasu piszę sobie w node, ratpack + groovy i powoli uczę się scali. do reacta jakoś nie mam motywacji żeby się zabrać, kiedyś bawiłem się angularem + ts to jakoś przyjemniej się w to wchodziło
jak ktoś programuje tylko dla hajsu, to angular będzie lepszy, bo znacznie prostszy, generyczny i nie zawiera praktycznie decision fatigue, jednak jeśli kogoś cieszy programowanie i chce się rozwijać, to react jest znacznie lepszym i ciekawszym wyborem
te dwie rzeczy, które wymieniłeś to może z raz mi się o uszy obiły, no ale mam bardzo mało do czynienia z javowym środowiskiem, jedynie o scali, bo wiadomo, funkcjonalne programowanie w końcu na salonach, aczkolwiek to i tak wszystko tylko raczkowanie do czystego functional i porzucenia imperatywnego stylu, w każdym razie, idziemy w dobrym kierunku
p.s. aktualnie jest taki niedosyt programistów na rynku, a co roku jest większy, bo ludzie debile, technologie trudniejsze i pracy więcej, że w sumie dowolną technologię można sobie wybrać i się będzie dobrze zarabiać, to co ja wymieniłem po prostu jest aktualnie najlepsze pod względem rozbudowanego community, dobrze zaprojektowanej architektury, zarobków, funu z kodzenia, pobocznych profitów z nauki danej technologii(ucząc się angulara nie nauczysz się w sumie nic poza frameworkiem, to tak jakbyś trafił do korpo, poświęcił 2 lata na naukę ich wewnętrznego frameworka i odszedł, nie umiesz prawie nic xD)
polecam bardzo reacta dla ludzi, którzy nie mieli okazji czegoś zrobić w haskellu i nie rozumieją do końca idei programowania funkcjonalnego, naprawdę poszerza horyzonty i otwiera oczy, jak błędne były założenia i "best practices" ogółu jeszcze nie dawno
w zasadzie przejście z mvc czy mvvm na bardziej reactową architekturę, to jak przejście z pisania forów do LINQ, wrażenie jest spore i nie ma się ochoty więcej wracać
p.s. ciekawostka, w programowaniu funkcjonalnym pętle są uważane za antywzorzec i powinno się ich unikać za wszelką cenę, bo zaciemniają kod i nigdy nie wiadomo na pierwszy rzut oka, co np. te pętle dokładnie robią
operacje przekształcenia i użycia dowolnych danych powinny być wykonywane za pomocą rekurencji wyenkapsulowanej przez funkcję, to właśnie robi linq czy lodash, a jest naturalne dla haskella
przecie backend w nodzie to jest cos pieknego, nie dosc, ze zaleznie od specyfikacji pewnie bedzie to w kurwe szybsze, to jeszcze na jakims stacku typu express + passport to nawet barabasz z 0 r n.e da rade do postawic, templatowanie tego jakims pugiem i routowanie tez banalne, w pare linijek stawiasz sesje na bazie danych, albo podpinasz front z reacta i podsylasz sobie jwt do walidacji
w sumie tylko redux to rzyg i powinni rozwinac context api do poziomu na jakim jest redux, bo same przekazywanie to dalo sie robic po komponentach -.-
czemu niby redux to rzyg? przecież to flux na resorach i nie wyobrażam sobie inaczej zarządzać stanem aplikacji niż w jednym, globalnym miejscu, a stan komponentów wykorzystywać tylko do jakichś ich lokalnych i wewnętrznych spraw jak np. formsy, do tego niemutowalne typy i redeukowanie stanu to jest przecież bajka zapewniająca bugfree code, który nawet jesli ktoś coś spierdoli, to się banalnie dochodzi do źródła problemu
do tego użycie zewnętrznego systemu do zarządzania stanem pozwala zdecouplować strukturę stanu od struktury, której potrzebują komponenty do wyświetlenia, jest naprawdę multum powodów, żeby używać reduxa, zwłaszcza przy bardziej złożonych aplikacjach, do tego wtedy tak naprawdę można powiedzieć, że wszystkie komponenty są prezentacyjne(a jeżeli zawierają już jakiś stan, to tylko ważny dla nich) i jedynie korzysta się z kontenerów stworzonych przy użyciu hoców
jednowatkowy node szybszy? chyba kurwa w hello worldzie xD
wat? xD właśnie chodzi o to, że tak naprawdę nie jest jednowątkowy, tylko pętla eventów jest na jednym wątku, a operacje są delegowane na osobne wątki
jeżeli coś ma ci bardzo zablokować pętlę, to spawnujesz workery w postaci child processów i tyle, akurat node jest w kurwę szybki i jedynie ce płotek ma podjazd, bo "backend" node'a to jest c++
też pytanie, z którego roku te stress testy, node z 2014, a obecnie to 2 różne bajki, ogólnie to node zapierdala i biorąc pod uwagę jego wszystkie plusy, to jedynie golang jest sensowną alternatywą, ce płotek naprawdę jest prehsitorycznym kaszalotem(i tylko w corze nadzieja), java tak samo, a python wiadomo, wolny, no i django jest kurwą
ja też myślałem, że node się zrobił mega popularny, bo js i byle oskar nakodzi coś sensownego, pomyliłem się
zresztą w erze mikroserwisów, dojebanych serwerów i load balancerów, to wydajność języka jest ostatnią rzeczą, na którą się powinno patrzeć
https://stackoverflow.com/questions/...rformance-test
nie wiem jak znajde czas to sam w tym porobie i ocenie, ale watpie zeby to mialo podjazd do prehistorycznego kaszalota pod wzgledem wydajnosci
nie mozna miec wszystkiego, albo masz szybkosc/latwosc developu albo wydajnosc, tak bylo od zawsze i stad wynika ciagla popularnosc c++ i c w krajach gdzie pisze sie oprogramowanie a nie stronki internetowe
wiadomo, że c# jest szybszy, mogę podać świtny przykład jak ostatnio była skonstruowana mała apka tworzona przez 3-osobowy team
frontend - react
backend_ms1 - node, odpowiedzialny za autoryzację i dostęp do bazy danych
backend_ms2 - c#, który callował dllki napisane w c++, opencv do przetwarzania obrazów
moim zdaniem w 2018 roku, gdzie większość filtrowania, sortowania itp. danych jest po stronie użytkownika, wydajność backendu jest naprawdę mało istotna, bo pełni on często rolę tylko adaptera z autoryzacją api->baza
bardziej skomplikowane przetwarzanie po prostu delegujesz do mikroserwisu w ce płotku i tyle
c++ aktualnie nie jest jakoś super szybszy od c#, tak naprawdę trzeba mieć bardzo dużą wiedzę o tym jak działa pamięć, stos, pamięć podręczna procka itp. żeby w c++ pisać kod optymalniejszy o tyle, żeby było warte walczenie z jego topornością
nie neguje tego, że c++, czy ce płotek, to królowie, jeżeli chodzi o wydajność, ale ta wydajność jest niedużo większa, a traci się sporo na pisaniu i rozwoju oprogramowania, a rynek jest tak przesycony zleceniami, że o ile się nie pracuje dla jakiegoś dupnego banku nad ultra bezpiecznym mikroserwisem, to lepiej machnąć 3 szybkie apki w nodzie niż jedną w ce płotku
dodatkowo nie znam naprawdę nikogo, dla kogo pisanie fullstacka w 2 technologiach nie wymagałoby jednak interwałów czasu do "przeskoku", wcześniej fullstacków traktowano tak jak scyzoryk - jak jest dobry do wszystkiego, to jest dobry do niczego, przydaje się w kryzysowych sytuacjach i zrobi wszystko, ale jednak nie jest to to samo jak użycie dedykowanego narzędzia, dzięki node'owi można być fullstackiem, zarabiać sporo więcej i być poważnie traktowanym, bo korzystasz z tej samej technologii i bibliotek po obydwu stronach
jako technologia jest przydatna i wlasciwie nie ma zbytnio alternatywy dla reduxa przy srednich + projektach, ale osobiscie nie podoba mi sie
taka osobista preferencja, tak samo nie lubie TS i php mimo, ze maja swoje zastosowanie i sporo ludzi ich uzywa i uwaza ze fajnie sie w nich pisze i dla nich nie ma nic lepszego niz patrzenie na kod php z 2012 roku gdzie szymon w admin.php wbijal sql injectem z or 1 = 1 i stronka dedek
a korzystałeś z pełnego rozwiązania? tzn. z normalizacją danych, memoizacją selektorów, niemutowalnymi typami danych w stanie itp.?
może napisz, co konkretnie ci się nie podoba i się może okazać, że po prostu korzystałeś z basicowego podejścia albo nie do końca się zastanawiałeś nad wszystkimi konsekwencjami tego wyboru
wiadomo, że mamy 2018 rok i ludzie się już nauczyli, że nie ma czegoś takiego jak najlepsze podejście, może być co najwyżej idiomatyczne i każdy wybór ma swoje wady i zalety, i po prostu trzeba dobrze wybrać dla danego projektu
troche sie pobawilem node, na froncie vue z tylu express, do tego pierwszy raz wlaczylem na windowsie ta opcje z terminalem baszowym i kurwa w porownaniu do .neta to jest zabawa
fajnie szybko i latwo sie robi proste aplikacje, ale i tak wole sie zajmowac .netem przynajmniej mniejszy kontakt z frontem na ktory pluje
vue to ten sam sort generycznego gówna, co angular
może react cię przekona, ale wiadomo, każdy ma swoje preferencje
ja na froncie niezbyt przepadam za stylowaniem, ale na szczęście nie muszę tego robić
Robił ktoś magisterke z informatyki? Są gdzieś w Polsce jakieś warte uwagi?
Chciałem iść na PWr na inżynierie oprogramowania, ale przez te zmiany w finansowaniu nie otwierają niestacjonarnych (i pytałem się, nie zamierzają otwierać w przyszłości póki co), a ja nie chcę przechodzić na pół etatu i jeszcze latać jak pojebany praca-uczelnia
W pracy ludzie którzy robili mgr inżynieria oprogramowania/projektowanie systemów informatycznych mówili że tak średnio się opłaca, ale ja mimo wszystko coś bym jeszcze postudiował i dorobił sobie też tego mgr. Rozważałem np. jeździć na weekendy z Wrocławia do Krakowa na AGH bo tam są niestacjonarne, ale nie wiem czy to nie przesada ;p
Bo
https://www.horyzont.eu/
https://www.wsiz.wroc.pl/
To wydaje mi się że szkoda na to czasu (szczególnie że obydwie uczelnie mają jakiś przedmiot związany z programowaniem gier, na chuj mie to?), a nic innego nie ma do wyboru.
MIMUW. Chociaż moim zdaniem też się nie opłaca, ale jakbym miał gdzieś iść to tam, maja dobre materiały w sieci, plus dwóch studentów, z którymi miałem do czynienia ogarniali jak na studenciaków mocno. Znajomy był na polibudzie poznańskiej i też zadowolony, ale moim zdaniem hajs za zaoczne lepiej wrzucić w konfy jeżeli pracodawca ci nie da(i wtedy szukasz takiego, który da) i zamiast siedzenie nie wiem 12h w weekend na uczelni, sam sie poucz przez 6h i wyjdziesz na tym lepiej.
W sumie Poznań blisko i też brałem pod uwagę, prawdopodobnie pójdę na polibude tam na technologie wytwarzania oprogramowania, albo wcale nie będę robił magistra.
Jeżeli programujesz i pracujesz w zawodzie
Nie idź na żaden PWr, AGH czy inne politechniki krakowski, bo szkoda Twojego czasu. Idź na jakąś mało uczęszczaną uczelnie bez prestiżu, typu, nie wiem, w gliwicach itd.
Zrób magisterkę "na odpierdol", tylko po papierek.
Uwierz mi, ja popełniłem ten błąd więc teraz każdemu odradzam. @joozioom ;
wg mnie taka polibuda w Gliwicach a PWR to mniej więcej to samo, może trochę trudniej na PWR. Nie wiem czy ochmarowi chodziło o politechnikę czy o jakąś inną uczelnię
W sumie to mam inżyniera informatyki od 26 czerwca i pracuje jako junior c# dev od prawie pół roku ;p
Myślałem żeby sobie jeszcze postudiować, ale co się pytam to każdy mówi że się nie opłaca i chyba dam sobie siana, albo faktycznie w jakimś copernicusie zrobie. Miałem złudną nadzieję że da się na tej magisterce czegoś ciekawego i przydatnego nauczyć xd
A może po prostu inny kierunek jakiś?
#edit
ogólnie to chciałem iść w stronę architektury/inżynierii oprogramowania, teraz powoli się biorę się za DDD/CQRS/P&A chociaż jeszcze kończę bawić się angularem.
Uczy sie ktoś javy albo ma komercyjne doświadczenie związane z tym językiem ?
sam od niedawna się bawię i fajnie byłoby mieć kogoś z kim można wymienić się myślami, doświadczeniem
jak już pracujesz/pracowałeś z jakim zapleczem wiedzy poszedłeś do pierwszej roboty?
Kolekcje, słabe OOP, podstawowa znajomość Spring i Hibernate.Cytuj:
jak już pracujesz/pracowałeś z jakim zapleczem wiedzy poszedłeś do pierwszej roboty?
Gdybym mial teraz komuś polecić czego się uczyć to jak najwięcej inwestować w OOP i dobre praktyki, znajomość choćby teoretyczna podstawowych wzorców projektów typu builder, factory, singleton, composite, strategy, command. Podstawowa znajomość algorytmów - czyli po krótce jakiejś algorytmy sortowania, struktury danych typu drzewa, hashtable etc.
Pracuje od niecałych 8 miesięcy, z chęcią mogę się podzielić wiedzą, sam ciągle się uczę.
Miałem farta przy rekrutacji, chciałem iść na Nokia Academy C++ i mocno uczyłem się właśnie tego języka, no ale nie wyszło więc wysłałem CV na inną ofertę i akurat tam się udało. Na rozmowie powiedziałem otwarcie, że z Javą miałem styczność jakiś czas temu, ale obecnie niewiele o niej wiem, bo uczyłem się właśnie tego C++. No i rozmowa była ogólnie o programowaniu, OOP, nie tylko "co to jest polimorfizm", a właśnie wzorce projektowe, wzorce architektoniczne, rozumienie tego jak budować oprogramowanie. Obecnie rekrutacja wygląda u nas inaczej, jest tydzień na zrobienie zadania, a potem rozmowa techniczna.
Jeżeli chodzi o to co wydaje mi się, że powinno się teraz umieć na juniora, to głównie skupiłbym się na podstawach samego programowania, czyli właśnie OOP, wzorce, zasady pisania (SOLIDy i inne), różnice między podstawowymi strukturami danych, umiejąc to trzeba ogarnąć techniczne aspekty danego języka, w przypadku Javy chociażby słynne interface vs abstract class i podobne, po prostu trzeba znać podstawowe mechanizmy działające w danym języku (wliczając w to Jave 8). Na ostatnim miejscu postawiłbym frameworki, ogólne zasady działania Springa i jego poszczególnych modułów i umiejętność zrobienia CRUDa z jego użyciem, na duży + będzie też jakiś framework testowy jak Mockito. Fajnie jest też mieć wiedzę na temat całego ekosystemu Javy, co to serwer aplikacyjny, monolith vs microservice, REST vs SOAP, SQL vs NoSQL.
Prawda jednak jest taka, że jak ogarniasz dobrze pierwszy punkt, to reszta jest już z górki ;)
Jakbyś miał jakieś pytania to wal na priv, jak wspomniałem, z chęcią podzielę się tym co wiem, ciągle jestem w trakcie nauki więc mógłbym się nawet rzucić na jakiś wspólny projekt (najlepszy sposób nauki to właśnie klepanie własnego kodu).
co robicie jak macie poprawiac po kims i sie okazuje, ze caly design jest tak rozjebany, ze przy zalozeniu pixel perfect jest off o 150px i nikt nawet nie ogarnal a to juz zajebali na produkcje i klient przybil, tylko jakies mniejsze fixy chce
w sumie mysle zeby zamknac morde, bo tyle dziwnych rzeczy do poprawiania jest, ze mam ochote na eutanazje ale z drugiej strony stawka godzinowa i mozna se poklikac jakies odmozdzanie
Czy to pojedynczy przypadek? Zależy w jakim zespole pracujesz tzn jak pracujecie, w ile osób etc, ale nie wystarczy założyć taska w jirze czy innym ustrojstwie i wziąć na sprint i zobaczyć jak zespół zareaguje? Może ktoś odwala lipę, a inni nie są tego świadomi, gorzej gdy ci powiedzą, że klient klepnął, czasu mało, rób to co jest na teraz.
E tam, u nas na PKP informatyka możemy robić co chcemy, nikt nam review nie robi. Jest w pytę :)
gdzies ktos wrzucal kod z pkp, nie wiem czy to stary czy aktualny
totalny sztos
w sumie wczoraj caly dzien napierdalalem stary design i mi powiedzieli juz po fakcie
teraz nie ma dizajnera (tzn byl achwile, ale nie odpowiedzial na zawolanie o aktualne widoki) i tak se siedzie i mysle co robic
jakieś fajne niezatrudne cwiczenia na pythona moze ktos kojarzy
wez pytona do reki i zacznij go maskowac, potem...
ale jakie cwiczenia, jezyk jak jezyk pomysl co cie interesuje i to zrob, a jesli algorytmy to https://www.spoj.com/ i masz poziomy trudnosci
Co masz na myśli? Jak chcesz po prostu pouczyć się języka to napisz jakąkolwiek aplikacje, zaczynając od jakiś kalkulatorów, inspiracji w sieci jest dużo, a jak chcesz algorytmiczne to jest np SPOJ albo codility
https://www.codementor.io/npostolovs...eers-g8xckyxef
sporo tego w sieci, wybierz to co czujesz ze bedziesz w stanie zrobic
takie gówno zadanka jak dla hindusów masz na hackerrank