Postanowiłem mojej babie pomóc przy robieniu pasty pomidorowej na zimę bo i tak jestem na kwarantannie

około 5kg pomidorkuw, 8szt czerwonej papryki słodkej, cały pęczek pietruszki, sól pieprz, przyprawy tam jeszcze widać jakieś 300g zielonej ostrej papryczki i 150g czerwonej ostrej której ostatecznie nie dodawaliśmy żeby nie przesadzić

Pokroiliśmy pomidorki na ćwiartki żeby łatwiej poszły do blendera:
Blendera znalezionego w sezamie bo ktoś się pozbył tego spaniałego ustrojstwa.

Szło super do czasu aż uszczelka od znalezionego blendera zaczęła przeciekać i robić zamieszanie w kuchni.

Ostatecznie musiałem odpalić stary blender Niewiadów który nigdy nie zawodził

I tak sobie na nim pracowałem, kolejna miska specjału szła:



W końcu i stary blender odmówił posłuszeństwa



Wyszedł duży gar zaprawy który będzie się trochę gotował, a potem do słoików






- - - Updated - - -
podłużne zdj wyebało na płask, elo



Zakładki