Zakaz mordowania dzieci - straszne ograniczenie wolnosci.
Wersja do druku
Zakaz mordowania dzieci - straszne ograniczenie wolnosci.
Widzę, że niczego się nie nauczyłeś i dalej wklejasz farmazony znalezione w internecie. Wróć do wcześniejszych postów, przeczytaj jeszcze raz i może zrozumiesz.
Jak zapewne zauważyłeś praktycznie w całej Europie tak jest, ciekawe że wskazałeś akurat Rosję i Białoruś.
Bo w ich mniemaniu kilkutygodniowy płód jest tym samym co dojrzały człowiek. Nie widzą różnicy.
Wystarczy nałożenie prostych ograniczeń zapobiegających robienia aborcji dla "sportu", po sprawie.
Zabranianie wszystkiego to nie jest rozwiązanie. Ja rozumiem, że lud ogólnie jest głupi i najlepiej jebać batem, bo ich to nie dotyczy i wystarczy harnaś i tvp wieczorem, ale są ludzie potrafiący nie myśleć zero-jedynkowo, chcący mieć wybór w ramach prawa, nauki i moralności.
PS jestem wielkim fanem eugeniki na wzór Islandii.
no w sumie nie jest, ale mam wrażenie, że kreują go na takiego, ze względu na to, że duża część konfederacji i ich wyborców to wolnościowcy (lub tacy co się za nich uważają)
Załącznik 371541
https://www.facebook.com/dziewuchydz...0u8Hvq9YgZk5au
Tu nawet nie ma się co śmiać,to są chorzy psychicznie ludzie,feministki i lewice trzeba po prostu leczyć w jakieś berezie czy innych tworkach
w przypadku gdy życie matki jest zagrożone też trzeba zabronić aborcji, bo to morderstwo
jak umrze to umrze, trudno, przynajmniej naturalnie, a nie przez aborcję, rosyjska ruletka, umrze dziecko czy matka, a może oboje
zresztą to bardzo dobry moment na eksperyment myślowy czemu to nie jest morderstwem, szczególnie dla tych którzy uważają że obecny system jest idealny, gdy dziewczyna po gwałcie usunie ciążę czy z ciężko chorym płodem lub w przypadku zagrożenia życia matki, to nikt w tych sytuacjach nie nazywa kobiety morderczynią(no chyba że nazywacie, to przestańcie teraz czytać), ale gdy kobieta zrobi to samo bo jej na dziecko nie stać lub po prostu nie chce mieć na tym etapie życia dziecka, to nagle staje się morderczynią? to jest po prostu nielogiczne
no, dlatego liberalizacja "prawa aborcyjnego" TFU polegalaby na tym, ze ogranicza (a nie zwieksza) sie liczbe przypadkow, w ktorych mozna zamordowac dziecko, ale chorym psychicznie juz tego nie wytlumaczysz :/
nie jest, widza, ale nie ma to zadnego znaczenia w kontekscie jego prawa do zycia. tak samo jak piecioletnie dziecko nie bedzie jeszcze dojrzalym czlowiekiem, a i tak przysluguje mu nienaruszalne prawo do zycia.
ale to wciąż morderstwo, a matka zostaje morderczynią, czemu ma decydować o tym że płód jest mniej ważny niż ona? może jeszcze wymyslimy jakieś głupoty moje ciało moja decyzja
tym bardziej że znacząco zagraża =/= pewność że matka umrze, a nawet jeśli umrze to umrze śmiercią naturalną, podobnie jak miliony ludzie na świecie, a nie dojdzie do morderstwa dziecka z premedytacją(pogrubienie żeby nadać temu wydźwięk jak na plakatach pro liferów)