Byc moze, prosze odswiezyc moja pamiec.
Wersja do druku
Nie widzisz różnicy między np. ograniczeniem wolności, a egzekucją?
Mogę pomóc: po wykonaniu egzekucji już nie ma odwrotu, tutaj nawet pańska lewoskrętna witamina C nie pomoże
Po przeczytaniu twoich hehe wywodów i jeszcze tego posta nie widzę żadnego powodu do dyskusji
Moje "hehe wywody" przynajmniej nie ukazują hipokryzji i chęci narzucania swojej woli innym.
Ja nie zamierzam nikomu nic odbierać.
Hipokryzje widzę w tym, że wielu zwolenników pro-life krzyczy czy to na marszach/protestach czy w internecie o potrzebie ochrony życia poczętego, ale 90% tych ludzi znika, gdy pojawia się problem chociażby utrzymania dzieci chorych (patrz protesty rodziców w Sejmie).
Kara śmierci jest lepszą karą niż dożywocie dla skazanego. Co prawda skazany na śmierć przed wykonaniem wyroku jest na pewno w dużym stresie ale to jest nic w porównaniu do całego życia w nieszczęściu, spowodowanego byciem w odosobnieniu społecznym. Taki człowiek na dożywociu nie ma nawet nadziei na lepsze życie. Więc lepiej dla niego będzie umrzeć szybciej. A decyzja o tym czy powinien żyć ma leżeć w gestii sądu.
żeby odebrać komuś prawo, pierw musi być ten "ktoś", warto się zastanowić, czy "tobą" jest twoja ręka, twoje ciało, twoje organy które sprawiają że funkcjonujesz, czy twoja świadomość która kreuje twoja "JA"? czy jeśli amputują ci nogi to przestaniesz być sobą? czy jeśli będziesz miał operację twarzy, przeszczep serca, to przestaniesz być sobą?
nie bez powodu śmierć człowieka jest praktycznie tożsama ze śmiercią mózgu, bo to w nim tworzy się to nasze ja, do pewnego momentu tego w płodzie nie ma, jest jak roślina, pytanie - czy da się skrzywdzić roślinę? czy jesli podlejesz roślinę to jest to dla niej dobre czy złe? czy jeśli ją wytniesz to jest to dla niej dobre czy złe? nie da się tego stwierdzić, jest to dla niej obojętne, stąd nie widzę przesłanek by stwierdzić że aborcja sama w sobie jest zła, podobnie jak sama w sobie nie jest dobra, ale dla żyjącego już człowieka ze świadomością może być dobra, gdy np. nie stać cię na dziecko i wtedy korzystasz z tego zabiegu, albo może być zła, gdy chcesz dziecko, więc wtedy z niej nie korzystasz i rodzi się dziecko
podobnie sprawa działa z eutanazją, tam w środku już nie ma świadomości, nie ma już człowieka, tylko jest sztucznie podtrzymywana otoczka - ciało
słaba świadomość, to nie brak świadomości, niemowlaki też nie mają dużej świadomości
całkowicie nie zrozumiałeś posta, bo tutaj nie chodzi o to że twój dziadek ciebie nie pamięta czy ma problem z podstawowymi czynnościami(swoją drogą moja babcia ma podobnie i współczuję)
chodzi o zrozumienie czym jest naprawdę człowiek, przecież nie wojuję by mordować każdemu kto mi się podoba, nie jestem za aborcją w późnych miesiącach, jestem za postawieniem kreski, w którym momencie się nikogo krzywdzi, a w którym już powstało coś co nazywam człowiek z jakimś najbardziej prymitywnym "JA", który już ma pełne prawa
No a skąd niby wiesz czym dokładnie jest świadomość?
Dla mnie relatywizowanie wartości ludzkiego życia jest obrzydliwe. Dla jednego to kolor skóry, a dla drugiego stadium rozwoju. Dlaczego nie potraficie zostawić człowieka w świętym spokoju tylko musicie nad nim mędrkować jakby wasz rozum mógł cokolwiek ludzkiej egzystencji dodać.
sam sobie zakładasz czym jest ludzkie życie i ci to nie przeszkadza, a innym "mędrkować" nie pozwalasz
panie co pan wymyślo:nosaczsmutek:nosaczsmutek
strzelam że na wikipedii wpisałeś samoświadomość, bo kiedyś z tibjarzem miałem podobną sytuację gdy była dyskusja o aborcji, to nie to samo co świadomość