W jakim sensie @Astinus ;
Wersja do druku
W jakim sensie @Astinus ;
Dzizzus krajz, kurwa to powiedz mu juz prawde, chcialbym zeby user taki i taki zmienil poglady na plo i zostal wciagniety do gejowskiej sekty jehowych z pło.
On chce ulozyc sobie normalne zycie a nie miec kolegow na minuty. Wiem co to meska znajomosc, mialem takiego "kolege" co mowil ze szanuje mnie jak brata a rozkurwil sie na psach i chuj mu bejsbolem w zad.
Teraz mam protektorow co mi zawsze pomoga i dwie piekne panienki coby oddaly za mnie dusze to mi wystarczy.
ale ty jesteś ułomny to się kurwa nie liczy
@Pies ;
+1 dostales reputa
reputujesz się z psem i się kurwa dziwisz ze dupy nie możesz sobie ogarnac
jutro sobota napisze do niej to sie spotkamy gdzies na mieście, jeżeli da sie zaprosić tu i tu to mam szanse w przyszłości
No w takim, że pierdolisz od rzeczy. Kumpel poszedł za laską i chuj mu w dupę, na co mi taka znajomość xD
Człowieku, takie jest życie. Ludzie układają sobie swoje i zawsze partner/partnerka będzie na pierwszym miejscu, ale jeśli masz prawdziwego kolegę czy też przyjaciela (to już naprawdę wielkie słowo), to zawsze będziesz miał na kim się oprzeć, jak np. rzuci Cię dziewczyna czy innego kopniaka dostaniesz.
Tylko, że znajomości trzeba pielęgnować, to nie jest tak, że masz sobie świetnego kumpla, zajebistego ziomka, ale z jakiegoś powodu pojebiesz kontakt i po kilku latach zdziwiony, że gościu ma Cię już w dupie.
Ja sam mam tylko jedną osobę, którą mogę nazwać przyjacielem, kilka lat temu poleciał za laską na Kaszuby i grzeje tam sobie miejsce. Dzisiaj organizuję ognisko dla klasy z gima, do którego chodziłem - a niemal wszyscy tworzyliśmy naprawdę zgraną paczkę i niektóre kontakty utrzymywane są do dzisiaj. A tego ziomka nie będzie;, widujemy się kilka razy w roku, a okazja, żeby spotkać się całą paczką zdarza się raz na kilka lat - no ale on nie może, bo nie styknie mu hajsu, musi odkładać z narzeczoną na wesele (to imo już w ogóle jest straszna patologia, no ale nie o tym temat) i idąc Twoim tokiem rozumowania powinienem się na niego wypiąć, bo przepadł w tej dziurze ze swoją ukochaną i nie ma go dla świata.
Ale wiem, że jakbym teraz do niego zadzwonił, że naprawdę potrzebuję pomocy i nie byłoby innego sposobu, to Damian byłby u mnie w Łodzi za 3 godziny.
Kumple, koledzy czy też przyjaciele nie są ważni i potrzebni po to, żebyś miał się z kim piwka napić (chociaż to ofc też), ale samemu nie ze wszystkim sobie poradzisz, i nie we wszystkim Twoja wspaniała, najlepsiejsza ukochana kobieta - jak już ją znajdziesz - będzie mogła, umiała lub chciała Ci pomóc. I w takich sytuacjach podziękujesz sobie, że masz do kogo zadzwonić, albo będziesz pluł sobie w brodę za głupotę i lenistwo, bo nie chciało Ci się odezwać do kolegi i spytać, co u niego.
No chyba, że należysz do ludzi, którzy na wszystko kładą lachę, wszystko im jedno i do szczęścia wystarczy się najeść, napić i przytulić do cycków (a tak mi to póki co wygląda), to wtedy jest to własnie emocjonalne upośledzenie.
@Gościu, ale jaką szansę, przecież powiedziała Ci, że nic więcej do Ciebie nie czuje. To co, chcesz teraz jak piesek czekać na swoją szansę, bo "a może kiedyś"?
Weź kurwa stań przed lustrem i odnajdź w sobie jakieś resztki godności, bo możesz stracić w ten sposób całe lata życia - czekając na coś, na co od początku nie było sensu liczyć, o czym zostałeś dokładnie poinformowany.
Zostaw to i idź dalej. Prędzej czy później znajdziesz sobie jakieś towarzystwo, a kurczowe trzymanie się osoby, która jasno dała Ci do zrozumienia, że nie chce Cię jako partnera, to dno, żenada i hańba.
Jak nie masz z kim gadać, to zacznij czytać książki, oglądać seriale, kurwa, cokolwiek, byleby zabić czas na początku, kiedy jest najtrudniej, ale weź się nie poniżaj.
No ale ja nie miałem nigdy takiej paczki, czy osoby na której mógłbym sie oprzeć dlatego tak duże nadzieje pokładam w tej dziewczynie bo jest to jedyna taka osoba
Moje czasy szkolne i z jakimi ludźmi miałem doczynienia to był jakiś żart, typ co sie na mnie wypiął kiedyś teraz dodaje mnie na fb bo pewnie chciałby pogadać bo niema z kim a chuj mu w d... nie akceptuje
Nie kładę lachy na wszystko tylko po prostu tak jak wcześniej ktos napisał w tym temacie lub innym ze jak niemasz ziomków ze sql to ciężko potem znaleźć, tak brakuje mi trochę ze nie mam sie komu wygadać lecz niemam gdzie poznać jakiś typów
Ale nie masz gdzie, bo nie robisz nic, żebyś miał. W życiu nic nie przychodzi samo, nawet ziomki do pogadania.
Jasne, że po szkole ciężko już się jakoś bardziej zgrać z kimkolwiek, ale to wynika po prostu z braku chęci, głównie Twoich. Jeśli jesteś normalnym, ogarniętym typkiem, to prędzej czy później trafisz do ludzi, którzy najpierw Cię zaakceptują, potem polubią, a później może nawet coś więcej, nigdy nie wiesz.
Tylko, że jeśli siedzisz w domu i jedyne co robisz, to wzdychanie do laski, która Cię nie chce, to po prostu nic dobrego nie ma prawa się wydarzyć.
I już nie zgrywaj takiego dumnego, ziomek kiedyś olał, teraz może chce to naprawić, ale nie, chuj mu w dupę, mam swoją godność xD a dla tej dziewczyny poniżasz się jak jakiś wygłodzony kundel z ulicy, bo "łolaboga, samotność taka straszna, nie zniesę!!!"
Przyjaciol możesz spokojnie znalezc poza szkola. Będziesz zmienial prace - masa okazji aby znalezc nowe znajomosci, ale z takim podejsciem możesz zapomniec. Daj już spokoj ten biednej dziewczynie i przestan analizowac każdy drobny usmiech i gest szukajac scans, że coś się zmieni kiedy laska powiedziala Ci wprost, że czuje się niekomfortowo z tym, a to jest najgorsze co kobieta może czuc wzgledem ciebie. Przestan do niej pisac, ciagac ja na spotkania, bo tylko popadasz w dalsza desperacje. Nie wiem daj jej zatesknic
Ale ja jej nie wyciągam na randke tylko na koleżeńskie spotkanie wiec o co chodzi?
Znaczy inaczej ja swoich uczuć nie zmienię, nie naciskałem na nią nigdy i nie bede wiec na luzie to czemu ona miała by sie czuć niekomfortowo?
Aaa dobra
Ale to inaczej, bo ona uważa ze to ze niej cos czuje to jest jej wina
Wtedy to wam napisałem ale nie rozwinąłem.
Bo będzie myślała nad każdym swoim ruchem i zdaniem zeby bron boze ci nadziei nie dac