Temat: Skoki narciarskie

no to by nie przeskoczył buli, i co z tego?
właśnie kiedyś się dobrze oglądało, jak najsłabsi klepali bulę, potem średniacy skakali gdzieś pod punkt k, dobrzy jeszcze dalej, a najlepsi gdzieś pod rekord i wtedy jak ktoś skoczył daleko, to widać było tę różnicę i można się było jarać
a teraz kurwa wszyscy skaczą daleko, tylko że jeden z takiej, a inny z siakiej belki i dalekie skoki już nikogo nie jarają, bo co jest ciekawego w oglądaniu 50ciu takich samych skoków?
i co to kurwa jest, jebany socjalizm, że każdy ma daleko skakać? jaki jest w ogóle cel podnoszenia belki tym słabym, bo ja tego nie ogarniam? chuj z tego, że skoczy dalej, jak i tak nie ma szansy awansować? co ma mu to kurwa dawać? przecież to jest jebany absurd xD
pomijam tu już oczywistą niesprawiedliwość, bo kiedyś jednak temu klepaczowi bul mógł wyjść skok życia i miał ten ułamek szansy, że jakimś cudem coś wygra, więc każdy mógł żyć tą nadzieją, a dzisiaj takiej możliwości nie ma, no bo nawet jak taki makkenzi pobije rekord świata, to i tak mu ujebią 60 punktów i zajmie max 20ste miejsce xD

@bogluto ;
Tutaj masz opisane to co chcialem min. przekazac w prostych slwoach skoro nie dotarly do Ciebie moje FAKTY i STATYSTYKI z przed 19 lat.

czemu mam wrażenie, że czytam ten fragment już 20 raz w tym temacie

O chuj tu chodzi, pare dni temu puszczali Joja na Planicy z 1 belki, bo tak "wiało" i jebnał 248, to chyba były kwalifikacje, teraz kurwa był wiatr po 1m/s~ pod narty i go przetrzymali, poszedł z 7 belki w końcu i skoczył te 237. To ile kurwa wiało wtedy w tych kwalifikacjach że trzeba było z 1 belki go puszczać? Tu rzeczywiście chodzi o prędkość/kierunek wiatru czy w chuja walą.

walą w chuja, a najlepsze, że ten system rekompensaty wylicza średnią z różnych sektorów na skoczni, więc po wyjściu z progu może jebnąć x m/s z boku, rzucić skoczkiem jak szmatą, ale potem ma jakieś 0,5 m/s pod narty wyliczone z pizdy i jeszcze mu upierdolą z 10 punktów bo hehe korzystny wiatr miał XD