Witam.
Sprawa wygląda następująco: Sprzedałem prawie nowy telefon na Allegro, wysłałem pocztą (Paczka+ Ekspres), kupione usługi: Ostrożnie, ubezpieczenie
Paczka w WERze mojego miasta zaliczyła dzień opóźnienia, powinna dojść następnego dnia po nadaniu, a cały dzień leżała. Zwykle paczki wychodzą w drogę o 3-6 nad ranem, ta wyszła niby o 13:30. Możliwe, że tylko na "papierze" wyszła.
Obecnie od kilku dni leży niby w WERze miasta docelowego. W piątek pytałem na poczcie co z nią może być i sami nie wiedzieli, dlaczego do tej pory nie wyszła. Polecili poczekać maksymalnie do dzisiaj i wysłać reklamacje. Tak też zrobiłem.
Kupujący zapłacił z góry na konto, nie była to przesyłka pobraniowa. Przy nadaniu nie podałem wartości przesyłki, w zawartości podałem "telefon komórkowy"
I teraz pytanie: Czy jest jakaś szansa na odszkodowanie i odzyskanie kasy za telefon? W formularzu reklamacyjnym dokładnie opisałem zawartość paczki i ile odszkodowania oczekuję.
Kolejna sprawa: Czy powinienem zgłosić fakt kradzieży na policję? Telefon niby można namierzyć i gdyby poszedł np. do lombardu dałoby się go odszukać. Przed wysyłką spisałem sobie numery seryjne i IMEI.
Zakładki