To dalej życie korpo szczura czy już pułapka życia XXI wieku? Odkąd ukończyłem studia, zauważyłem, że nawet jakbym nie chciał wpaść w ten chory wir to jednak się nie da. Nawet takim aspekcie jak życie zawodowe: ukończyłeś studia? fajnie, razem z tobą zrobiło to od ~ 50-1000 osób w województwie, znalazłeś pierwszą pracę, fajnie, ale Twoja koledzy już kończą magistra, nawet nie dlatego, że chcą, bo tak robią to wszyscy, aby się dalej wybić, no i jak wypadniemy z naszym licencjatem przy kimś kto ma mgr inż. razem ze studiami podyplomowymi? znasz jakiś język? to teraz czas na drugi. Ciągła gonitwa, za jakimiś dobramy; auto, mieszkanie, wakacje, nowe telefony or something like that. Mój znajomy potrafi przyjść z pracy i iść do drugiej dorwyczej, oczywiście każda sobota pracująca żeby trochę pieniedzy zarobić. A w tym wszystkim na pewno nie pomagają nam media społecznościwe gdzie ludzie chwalą się dosłownie wszystkim, tak nakręca się cała nieszczęsna spirala i gonitwa donikąd.
discuss.
Zakładki