Tygrys, a jak seksik hehe z taką azjateczką. Jest jakaś różnica, czy psiocha jak psiocha, nie różniąca niczym od polskiej?
Wersja do druku
Tygrys, a jak seksik hehe z taką azjateczką. Jest jakaś różnica, czy psiocha jak psiocha, nie różniąca niczym od polskiej?
ale z tymi dziećmi to tylko taki kicior wciskasz, nie?
Jak wyglada sprawa z bezpieczenstwem na Filipinach? Da rade spacerowac w nocy po stolicy wymachujac portfelem, czy jest prawdopodobienstwo bycia zaatakowanym przez odpowiednikow dresiarstwa?
To prawda, ze Policja, sluzby, politycy, wszystko tam jest gorzej skorupowane niz na Ukrainie?
Duza jest przepasc miedzy miastowymi a wiejskimi Filipinczykami?
Ładnych bardzo dużo, ale to też zależy jak na to spojrzeć, bo raczej nie używają makijażu więc nie każdy to polubi. Dużo ładnych jeśli się lubi świeżość i naturalność. Wypacykowanych barbie raczej tu zbyt wiele nie ma.
Załącznik 350812
Załącznik 350813
Załącznik 350814
Załącznik 350815
Załącznik 350816
Załącznik 350817
W stolicy to nie bardzo, bo w stolicy jest dużo obcokrajowców, ale jeśli chodzi o rodowitych filipińczyków to są to bardzo dobrzy ludzie. Katolicy i bardzo wierzący. Nie robią nic złego, bo uważają, że Bóg widzi wszystko. Jak byłem poprzednim razem na wyspie palawan w małej wiosce to pewien turysta zgubił portfel z dużą ilością kasy, ale za jakiś czas jakiś filipińczyk przyszedł mówiąc, że znalazł na ulicy i to pewnie turysty. Kasa oczywiście nietknięta. W miejscach. Gdzie nie ma żadnych turystów można czasami spotkać sklep gdzie w środku nikogo nie ma tylko wchodzisz a tam kartka "proszę wziąć sobie czego potrzeba, a pieniądze zostawić w szufladzie, dziękuję."
Co do korupcji to nie wiem zbyt wiele. Nigdy się z niczym nie spotkałem i nigdy nie byłem na Ukrainie.
A przepaść w jakim sensie? Co do różnicy to wiem, że wiejskie dziewczyny są najlepsze jeśli chodzi o materiał na żonę. :) Dziewczyna która się urodziła i wychowała w stolicy może już być odrobinę przesiąknięta zachodnią kulturą typu nic nie umie, nic jej się nie podoba i spędzanie wolnego czasu to tylko McDonald i galerie. :P
Ale, że co z dziećmi? Że chcą żebym miał z moją dzieci? Nie, nie ma w tym kitu. Tu lubią dzieci i jak jakaś para nie ma dzieci to uważają, że coś musi być nie tak.
Że ciasna to akurat lubię, ale trochę mi przeszkadza, że jak dla mnie to trochę za krótka, ale z czasem się wszystko ułoży i dopasuje. :P
No i przedewszystkim bardzo to lubi i jak przyjdzie co do czego to jest mega napalona i namiętna. A dużo nie potrzeba żeby ją podniecić. Wystarczy jeden dotyk i już ma mokro w majtkach. :P
A rozumiem że tam też są znane wszystkie formy seksu? Miłość francuska na przykład?
no stary to jest kraj znany z seksturystyki zaraz po tajlandii więc tam pewnie ogarniają więcej form seksu niż Twoja wyobraźnia kiedykolwiek wymyśli
a dodatkowo jeśli temu wierzyć to nie wszyscy filipińczycy to takie świętoszki
i to mnie zaciekawiło, z innego artykułuCytuj:
Statystyki są przerażające – rocznie na świecie wykorzystuje się ponad 2 mln nieletnich. Najwięcej – 1,3 mln na Filipinach, ponad 0,5 mln w Brazylii, a 20 tys. w Sri Lance.
http://ucieczkadoraju.pl/prostytucja...na-filipinach/Cytuj:
No i dochodzimy do najbardziej wyrafinowanego sposobu sprzedawania dupy, który jest na Filipinach wielce popularny, a dziewczyny Broń Cię Panie Boże nie uważają się za prostytutki, aczkolwiek moim zdaniem jest to po prostu bardziej zaawansowana technologicznie metoda, polegająca na zauroczeniu, tudzież rozkochaniu w sobie najlepiej podstarzałego białasa, w celu usidlenia go na dobre, a co za tym idzie, osiągnięcia korzyści majątkowych. Do tego potrzebny jest pewien poziom ilorazu inteligencji i zdolności manipulacyjnych, których większość zwykłych prostytutek nie posiada, oraz odrobina tak zwanej klasy, czyli coś co sprawi, że to właśnie tą, a nie inną panią zainteresuje się potencjalna ofiara.
Także ten, mniej sie Tajgerze na baczności
przeciez nie raz mozna na internetach to wyczytac ze takie laseczki sobie starszych panow sciagaja, bo oni na mlode cialo poleca.
nie mowie ze tak z jego dziewczyna jest, no alee, kto wie co ona robi jak Ty siedzisz w UK, ale rownie dobrze mogloby byc w druga strone.
Ale zobaczymy jak sie przeprowadzisz juz tam.
I tak serio, jak czesto prosi zeby jakis hajs przeslac?
@udar
Tak, to co piszesz jest prawdą ale to się tyczy tylko miast słynnych z seksturystyki i dziewczyn pracujących w klubach czy barach. Zrobiłem dość obszerny research na ten temat zanim poznałem dziewczyny z tego kraju. Całość polega na tym, że jeśli chodzi o starszych białych facetów to są to jakieś odrzutki czy po prostu śmieci na które kobiety z ich własnego kraju w życiu nawet nie spojrzą. Takie coś właśnie przyjeżdża do miasta polecanego na necie czy przez kolegów jako, że jest to miasto pełne pięknych kobiet i każda chętna. Taki człowiek nie ma nawet zielonego pojęcia gdzie iść żeby poznać dziewczynę, ani jak do niej zagadać. Idzie do klubu lub baru bo tak poznaje się dziewczyny w jego kraju, a nie jest świadomy, że tam są same prostytutki. Zwane tutaj "bar girl". Taka dziewczyna jest zatrudniania przez bar w którym pracuje i jej praca to po prostu zabawianie facetów miłą rozmową z nimi. Zapłatą za jej usługi to co jakiś czas kupowanie jej drinka po specjalnj cenie. Seks też wchodzi w grę, ale to już zależy od dziewczyny czy się na to zgadza. Wtedy facet musi wpłacić odpowiednią opłatę do baru i może zabrać dziewczynę do hotelu. Nawet w tym celu istnieją specjalne hotele gdzie można wynająć pokój tylko na kilka godzin. Hotele sogo.
Jeśli chodzi o seksturystykę to też mechanizm działania jest ten sam. Prostytutka postępując odpowiednio sprawia, że facet się w niej zakocha i będzie jej potem wysyłał kasę. Jedna prostytutka może mieć kilku takich facetów którzy o sobie nie wiedzą i każdy śle jej co miesiąc kasę. Czysty biznes.
No ale to nie jest normą. Zboczyliśmy na tematy patologii. Patologie wszędzie są najróżniejsze.
Najlepsze dziewczyny są na wsiach. :)
Tak jak pisałem wcześniej. Rozmowa z jakąś osoba odnośnie szukania żony.
A najlepszym miejscem na poznanie dziewczyny samodzielnie bez pomocy innych ludzi i internetu to kościół.
Tylko oczywiście mówię o poważnych związkach, a nie zabawie na kilka dni czy godzin.
Serio jeśli chodzi o moją to nigdy nie prosi. Nawet mi trochę głupio, bo ona mi kupuje różne rzeczy jak ja tam jestem. Ale sam z dobrego serca ja jej zostawiam trochę kasy jak ją odwiedzam, bo sprawa już jest ustalona, że ona jest moja i tylko moja i ona się jak najbardziej z tym zgadza. Nawet sama mówi, że jest moja i mogę z nią zrobić co tylko chcę. :P
podobają mi się te filipiny :D Chyba trzeba się tam wybrać
Wrzuć później wiecej zdjęć z różnych miejsc, bo az przyjemnie pooglądać
Czy Manny Pacquiao jest najpopularniejszą osobą na Filipinach?