Cytuj:
A co do tworzenia życia w laboratorium, to przecież od dawna otrzymywane są substancje organiczne z nieorganicznych, ale co z tego?
Nikt tu przecież nie kwestionował, że na Ziemi powstało życie. Ja tylko zwracam uwagę na fakt, że aktualnie nauka nadal nie opisuje jakie dokładnie muszą panować warunki na danej planecie, by powstało tam życie (nie żeby mogło istnieć, ale powstać), ani czy zaistnienie tych warunków zawsze spowoduje jego powstanie, ani nie wiemy jak dokładnie powstało na Ziemi.
Cytuj:
No i raz jeszcze pokazałeś, że w ogóle nie masz pojęcia, o czym jest mowa. Ale nie martw się, przyzwyczajony jestem, że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem.
Ja tutaj nie bronię żadnego poglądu, nie przedstawiłem swojego, nie powiedziałem, że jestem kreacjonistą. Ja tylko pokazuję braki w waszych "dowodach"
No w chuj pokazujesz braki w dowodach mówiąc o "bardzo skomplikowanych procesach" albo że "nie wiemy jak DOKŁADNIE powstało pierwsze życie na ziemi".
Ty do momentu jak ci 5 osób nie powiedziało o możliwości powstania związków organicznych z nieorganicznych w laboratorium myślałeś że właśnie ten pierwszy związek organiczny to było coś magicznego i niewytłumaczalnego czemu byś mógł przypisać niewyobrażalnie małe prawdopodobieństwo tak małe żeby powiązać to z istnieniem boga. A tu się okazuje że już 100 lat temu jakiś naukowiec tego dokonał i to zupełnie przypadkiem i zostało to udokumentowane xDD
Na marsie też ponoć występowało życie a jest to planeta zaraz obok nas. Wniosek jest bardzo prosty a mianowicie taki że życie może powstać bardzo łatwo przy tylku kilku koniecznych warunkach
No ale ty już się wycofałeś z bronienia tego stwierdzenia, wcale tak wcześniej nie mówiłeś więc teraz koronnym argumentem jest to że jakie jest prawdopodobieństwo że powstanie 'rozumna' istota. I od początku dyskusji właśnie o ten problem ci chodziło a nie o to że jakiekolwiek życie powstało (no jasne xDDXD) No ale dobra:
-Dinozaury/wieloryby by mogły myśleć że to one są stworzone przez boga bo są największymi na świecie.
-Jakieś pierwotniaki albo mrówki by mogły myśleć że są stworzone przez boga bo mają ogromną populację osobników na całym świecie.
-Drzewa i rośliny bo są samowystarczalne i potrzebują wody i słońca żeby sobie żyć i są w stanie przeżyć 10 razy więcej czasu niż ludzie
-A jakieś zmutowane bakterie albo wirusy które wyewoulują na skutek braku ujemnych temperatur na ziemi podczas epidemi za 500 lat i wybiją wszystkich ludzi i też sobie będą mogł pomyśleć że są to one są stworzone przez boga.
- A niesporczaki będą pewnie w stanie przeżyć setki lat, będąc odporne na warunki atmosferyczne, skrajne wachania temperatur itp jakie to jest nieprawdopodobne że takie organizmy są w stanie to wszystko przeżyć no chyba to musi być robota boga te niesporczaki
Cytuj:
i na tym polega ta różnica między nami. To jest właśnie wasza ignorancja. Nawet naukowiec przeprowadzając dowód, a nie pierdoląc trzy po trzy na forum, nie rozumuje w ten sposób, bo nie na tym polega nauka. Dlatego śmieszy mnie, jak przedstawiacie siebie jako wielce oświeconych. xD
Cytuj:
Od tego się właśnie zaczęła dyskusja, zobacz sobie mój drugi, czy tam trzeci post w temacie. Napisałem, że mnie śmieszy, gdy ktoś gada, że np. nie wierzy w Boga, "bo nie ma dowodu", bo przecież jest wielkim racjonalistą, sceptykiem i naukowcem xD ale jednocześnie z góry każdą 'naukowo brzmiącą' hipotezę przyjmuje za prawdę. Chodziło o wybiórcze stosowanie uzasadnienia, że coś nie zostało udowodnione, a nie o samą niewiarę lub wiarę w co innego. To było właśnie m.in. o tobie. Nie ma więc tu najmniejszego znaczenia, czy twoje 'teorie' są prawdziwe i ja się nie upieram, że nie są. Znaczenie ma tu tylko fakt braku dowodu.
Bo na istnienie boga nawet najmniejszych przesłanek. A na to że życie powstało w wyniku naturalnych procesów jest wiele więcej bardzo prawdopodobnych przesłanek. No ale żelazna logika pana tibi777 na to i na to nie ma dowodu więc zakładam że oba te przypadki są tak samo prawdopodobne.
Każdy dowód można podważyć "no bo nie wiemy do końca jak działa mózg człowieka" 2+2 w systemie dziesiętnym to też nie jest potwierdzone bo nie znamy do końca jak działa nasz mózg więc nie możemy stwierdzić że to rzeczywiście jest prawda a nie że się tak wydaje.
No i panie tibia77 na koniec pytanie na które odpowiedź mnie naprawdę nurtuje:
Czy tobie się kiedykolwiek komukolwiek zdarzyło powiedzieć że ma rację i że to ty się myliłeś w jakiejś kwestii? Zdarzyło się to chociaż raz?